Chodziliśmy wśród zielonych choinek już dwie godziny. Nie mogliśmy dojść do porozumienia.
-A ta?-zapytałam po raz setny dzisiejszego popołudnia.
-Nieee... Zbyt rozłożysta i za niska.-skomentował Ross. Ja tylko westchnęłam krzywiąc się przy tym lekko. Czemu on musi być taki wybredny? Odrzucił już kilkanaście propozycji, a przecież to tylko choinka! Przeszliśmy kilka metrów, po czym wskazałam na kolejne drzewko.
-Może ta?-spojrzałam na niego. Patrzył na nie chwilkę, a potem zwrócił się do mnie.
-Nie. Mi się nie podoba.-stwierdził.
-W takim razie co jest w niej nie tak?
-Nie wiem... Po prostu jest brzydka.
-Ugh! Błagam! Będzie stała jakieś trzy tygodnie, a potem się wyrzuci!-wybuchłam. Za to Ross wyglądał jakbym co najmniej obraziła jego matkę. (wspaniała kobieta) Był oburzony.
-Jak śmiesz tak mówić! Choinka to nieodłączny element świąt! To tak jak Święty Mikołaj (który swoją drogą na prawdę istnieje) bez prezentów.! No jak ty to sobie wyobrażasz?!-jeszcze przez chwilę miałam nadzieję, że jednak żartuje, ale jego wzrok świadczył, że mówi poważnie... Załamałam ręce.
-To może ja ciebie tu zostawię, w spokoju wybierzesz choinkę, a ja pojadę do domu, bo zaraz nie wytrzymam i gołymi rękami cię uduszę.-warknęłam przystawiając ręce do jego szyi...
-Okej, okej...-przestraszył się.-Co ty się tak unosisz? Okresu dostałaś?-tylko zgromiłam go wzrokiem.
-Dzwoń jak skończysz-rzuciłam odwracając się na pięcie. Kiedy weszłam do domku pomyślałam, że właściwie to Rikessa nie ma tu żadnych świątecznych ozdób. Postanowiłam więc wrócić do miasta i kupić coś jeszcze przed powrotem Ross'a. Najbliższym sklepem okazał się całodobowy supermarket, w którym roiło się od różnych świątecznych promocji, więc czemu by nie skorzystać? Szybko wybrałam kolor bombek, lampki i inne zawieszki na choinkę. Kupiłam jeszcze ozdóbki, które były mi potrzebne i gdy już wychodziłam ze sklepu zadzwonił mi telefon:
Tak słucham.
Znalazłem.
A kto mówi?
To ja Ross.
A co znalazłeś?
Wymarzoną cudną i idealną choinkę.
I dla tego się tak ekscytujesz?
NO!! Jak ją zobaczysz to zemdlejesz z wrażenia. Gwarantuje ci.
I tylko dlatego do mnie dzwonisz?
Nie. Mam dwie sprawy.
No dawaj. Romeo.
Więc pierwsza, żebyś po mnie przyjechała. A druga przywieź jakieś 2000 $ więcej
Co?!!?!?Po co ci aż tyle? Po co ci w ogóle ta kasa?!?!?!?! Przecież na choinkę miałeś!!!!
Wiem ale wynikły małe komplikacje i tak jakoś wyszło.... a to wszystko przywieź mi na policje..... Tylko nie krzycz.
Na policje?!??!?!
Proszeeeeeeee.....................
No dobra później pogadamy....
*30 minut później*
Gdy dojechałam już na komisariat i weszłam do wewnątrz to jakiś miły policjant zaprowadził mnie do celi w której siedział Ross.
-Za co go wsadziliście?
- Nie pochwalił się pani?
-Nie.
-Na początku zaczął wrzeszczeć na sprzedawce że mają do niczego te choinki i wszystkie powinno się wziąć na opał, a następnie zaczął wyzywać sprzedawce, a gdy zobaczył ,,wymarzoną'' choinkę, którą ktoś chciał kupić to na początku próbował przekupić tego pana a następnie gdy to nie podziałało zaczął i jemu grozić. Ostatecznie rzucił się na tego pana i nie wiele brakowało by go pobił. Na szczęście szybka reakcja policji zapobiegła tragedii. A teraz za wykupienie tego rzezimieszka trzeba zapłacić 2000$.
-Dobrze niech będzie ale mogę się sama z nim rozprawić?
-Oczywiście młoda damo.
-To niech go pan tylko wyprowadzi.
-Już.
Po otworzeniu drzwi z pomieszczenia wyszedł Ross z miną zbitego szczeniaczka.
-Dziękuje ci moja o pani.
-Ty nie dziękuj mi debilu jeden !!!! Jak śmiałeś tak się zachować. To szczyt szczeniactwa i braku kultury. Nasi rodzice jak i rodzeństwo inaczej nas wychowywali. Swoim zachowaniem nie okazujesz im nawet grama szacunku.
-Oj chłopie szkoda mi ciebie. Ale wiesz twoja narzeczona lub żona ma racjie. Trzeba było się opanować w porę.
-Ale to nie moja żona ani narzeczona.
-A co dziewczyna? To pora się jej już oświadczyć.
-To nie jest moja dziewczyna. To tylko koleżanka.
-Wracaj do celi i wyjdziesz z niej gdy postanowisz zmienić waszą relację na przynajmniej chodzenie ze sobą.
-Ale ja nie muszę tam wracać. Ja wiem, że mi na niej naprawdę zależy i kocham ją. Chciałbym żebyśmy byli razem a w przyszłości urodziła by mi gromadkę dzieci, którą zrobiłbym jej w pocie czoła. Pytanie tylko czy chce?
-Jasne że chce. Ross... nie mogłeś tego wcześniej powiedzieć?
Po wypowiedzeniu tego zdania (?) zaczęliśmy się namiętnie całować, ale przerwało nam chrząkanie policjanta.
-Wiem, że się cieszycie i w ogóle, ale może wpłaćcie nam kaucje i idźcie już do domu co?
-Ammm.... tak jasne. Proszę tu są pieniądze i tu nas już nie ma.
Gdy wyszliśmy z posterunku.........
Obudziło mnie zimno przeszywające moje ciało. Gdy otworzyłam oczy ujrzałam nad sobą......
***********************************************************************************
Hej tu Louise Noir to już 41 rozdział i z przykrością ogłaszam, ze jeżeli liczba komentarzy się nie zwiększy to w najlepszym przypadku zawieszę bloga( według pomysłu mojej koleżanki) lub tak jak ja uważam po prostu go usunę. Ja się stara i chociaż coś źle piszę to mam nadzieję, że napiszecie tego nawet krótkiego koma z wyjaśnieniem co robię źle. Spróbuje się poprawić. Następny rozdział dodam w sobotę. I taka mini promocja na zachęta do komentowania. Tyle ile będzie komów pod tym rozdziałem tyle będzie rozdziałów w tym miesiącu. Liczę na waszą uczciwość.
-A ta?-zapytałam po raz setny dzisiejszego popołudnia.
-Nieee... Zbyt rozłożysta i za niska.-skomentował Ross. Ja tylko westchnęłam krzywiąc się przy tym lekko. Czemu on musi być taki wybredny? Odrzucił już kilkanaście propozycji, a przecież to tylko choinka! Przeszliśmy kilka metrów, po czym wskazałam na kolejne drzewko.
-Może ta?-spojrzałam na niego. Patrzył na nie chwilkę, a potem zwrócił się do mnie.
-Nie. Mi się nie podoba.-stwierdził.
-W takim razie co jest w niej nie tak?
-Nie wiem... Po prostu jest brzydka.
-Ugh! Błagam! Będzie stała jakieś trzy tygodnie, a potem się wyrzuci!-wybuchłam. Za to Ross wyglądał jakbym co najmniej obraziła jego matkę. (wspaniała kobieta) Był oburzony.
-Jak śmiesz tak mówić! Choinka to nieodłączny element świąt! To tak jak Święty Mikołaj (który swoją drogą na prawdę istnieje) bez prezentów.! No jak ty to sobie wyobrażasz?!-jeszcze przez chwilę miałam nadzieję, że jednak żartuje, ale jego wzrok świadczył, że mówi poważnie... Załamałam ręce.
-To może ja ciebie tu zostawię, w spokoju wybierzesz choinkę, a ja pojadę do domu, bo zaraz nie wytrzymam i gołymi rękami cię uduszę.-warknęłam przystawiając ręce do jego szyi...
-Okej, okej...-przestraszył się.-Co ty się tak unosisz? Okresu dostałaś?-tylko zgromiłam go wzrokiem.
-Dzwoń jak skończysz-rzuciłam odwracając się na pięcie. Kiedy weszłam do domku pomyślałam, że właściwie to Rikessa nie ma tu żadnych świątecznych ozdób. Postanowiłam więc wrócić do miasta i kupić coś jeszcze przed powrotem Ross'a. Najbliższym sklepem okazał się całodobowy supermarket, w którym roiło się od różnych świątecznych promocji, więc czemu by nie skorzystać? Szybko wybrałam kolor bombek, lampki i inne zawieszki na choinkę. Kupiłam jeszcze ozdóbki, które były mi potrzebne i gdy już wychodziłam ze sklepu zadzwonił mi telefon:
Tak słucham.
Znalazłem.
A kto mówi?
To ja Ross.
A co znalazłeś?
Wymarzoną cudną i idealną choinkę.
I dla tego się tak ekscytujesz?
NO!! Jak ją zobaczysz to zemdlejesz z wrażenia. Gwarantuje ci.
I tylko dlatego do mnie dzwonisz?
Nie. Mam dwie sprawy.
No dawaj. Romeo.
Więc pierwsza, żebyś po mnie przyjechała. A druga przywieź jakieś 2000 $ więcej
Co?!!?!?Po co ci aż tyle? Po co ci w ogóle ta kasa?!?!?!?! Przecież na choinkę miałeś!!!!
Wiem ale wynikły małe komplikacje i tak jakoś wyszło.... a to wszystko przywieź mi na policje..... Tylko nie krzycz.
Na policje?!??!?!
Proszeeeeeeee.....................
No dobra później pogadamy....
*30 minut później*
Gdy dojechałam już na komisariat i weszłam do wewnątrz to jakiś miły policjant zaprowadził mnie do celi w której siedział Ross.
-Za co go wsadziliście?
- Nie pochwalił się pani?
-Nie.
-Na początku zaczął wrzeszczeć na sprzedawce że mają do niczego te choinki i wszystkie powinno się wziąć na opał, a następnie zaczął wyzywać sprzedawce, a gdy zobaczył ,,wymarzoną'' choinkę, którą ktoś chciał kupić to na początku próbował przekupić tego pana a następnie gdy to nie podziałało zaczął i jemu grozić. Ostatecznie rzucił się na tego pana i nie wiele brakowało by go pobił. Na szczęście szybka reakcja policji zapobiegła tragedii. A teraz za wykupienie tego rzezimieszka trzeba zapłacić 2000$.
-Dobrze niech będzie ale mogę się sama z nim rozprawić?
-Oczywiście młoda damo.
-To niech go pan tylko wyprowadzi.
-Już.
Po otworzeniu drzwi z pomieszczenia wyszedł Ross z miną zbitego szczeniaczka.
-Dziękuje ci moja o pani.
-Ty nie dziękuj mi debilu jeden !!!! Jak śmiałeś tak się zachować. To szczyt szczeniactwa i braku kultury. Nasi rodzice jak i rodzeństwo inaczej nas wychowywali. Swoim zachowaniem nie okazujesz im nawet grama szacunku.
-Oj chłopie szkoda mi ciebie. Ale wiesz twoja narzeczona lub żona ma racjie. Trzeba było się opanować w porę.
-Ale to nie moja żona ani narzeczona.
-A co dziewczyna? To pora się jej już oświadczyć.
-To nie jest moja dziewczyna. To tylko koleżanka.
-Wracaj do celi i wyjdziesz z niej gdy postanowisz zmienić waszą relację na przynajmniej chodzenie ze sobą.
-Ale ja nie muszę tam wracać. Ja wiem, że mi na niej naprawdę zależy i kocham ją. Chciałbym żebyśmy byli razem a w przyszłości urodziła by mi gromadkę dzieci, którą zrobiłbym jej w pocie czoła. Pytanie tylko czy chce?
-Jasne że chce. Ross... nie mogłeś tego wcześniej powiedzieć?
Po wypowiedzeniu tego zdania (?) zaczęliśmy się namiętnie całować, ale przerwało nam chrząkanie policjanta.
-Wiem, że się cieszycie i w ogóle, ale może wpłaćcie nam kaucje i idźcie już do domu co?
-Ammm.... tak jasne. Proszę tu są pieniądze i tu nas już nie ma.
Gdy wyszliśmy z posterunku.........
Obudziło mnie zimno przeszywające moje ciało. Gdy otworzyłam oczy ujrzałam nad sobą......
***********************************************************************************
Hej tu Louise Noir to już 41 rozdział i z przykrością ogłaszam, ze jeżeli liczba komentarzy się nie zwiększy to w najlepszym przypadku zawieszę bloga( według pomysłu mojej koleżanki) lub tak jak ja uważam po prostu go usunę. Ja się stara i chociaż coś źle piszę to mam nadzieję, że napiszecie tego nawet krótkiego koma z wyjaśnieniem co robię źle. Spróbuje się poprawić. Następny rozdział dodam w sobotę. I taka mini promocja na zachęta do komentowania. Tyle ile będzie komów pod tym rozdziałem tyle będzie rozdziałów w tym miesiącu. Liczę na waszą uczciwość.
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńNie usuwaj go xD
Czekam na next < 3
Świetny :D
OdpowiedzUsuńNajlepsza końcówka heh <3
Nie usuwaj!
Czekam na nexta z niecierpliwością :)
Super rozdział!
OdpowiedzUsuńProszę nie usuwaj, ani nie zawieszaj bloga, bo jest naprawdę świetny! :)
Czekam na next! ^^
Raura!!!<3
OdpowiedzUsuńNie usuwaj
Super rozdział
OdpowiedzUsuńNIE USUWAJ!!!!!!!!!!!! BO CIĘ ZNAJDĘ
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
Bella<3
Świetny rozdział ♡ ♥
OdpowiedzUsuńNIE USUWAJ!!!!!
Czekam niecierpliwie na nexta :)
Olivia <3
Świetny rozdział. Czekam na nexta. Ps nie usuwaj go !
OdpowiedzUsuń-Lili-
A tylko spróbuj usunąć to znajdę cię i,i.. i cości zrobię!
OdpowiedzUsuńRozdział super,tylko szkoda że krótki :/
Pozdrawiam <3
Nie no coś ty to, że nie komentujemy nie oznacza, że nie czytamy :) prosze, nie usuwaj bloga jest świetny. Czekam na nexta. Ps. Czyli że w tym miesiącu będzie 10 rozdziałów? ;> już się nie mogę doczekać. ;) pozdro Pesymistka (dawniej Wierna Czytelniczka)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i czekam na nexta
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i czekam na nexta
OdpowiedzUsuńNarazie jak widze musze napisać już 11 rozdziałów. Teraz to może tak często nie będą w tym tygodniu, ale w ferie czytaj od 16 będą codziennie dodawane lub kilka w viągu dnia. Możecie nadal komentować wtedy będzie więcej rozdziałów. Pytanie czy się wyrobie? Ale skoro obiecałam to będe musiała to robić.
OdpowiedzUsuńCudowny. Ja juz czekam na nexta. Twoj blog jest cudny i pomimo kilku literowek jest bezbledny :-)
OdpowiedzUsuńDo napisania
Kinga
Błąd jaki robisz? To że przyszła ci do głowy zawieszka albo usunięcie! Foch Forever ogłaszam!
OdpowiedzUsuńWiktoria ty próbujesz mnie dobić? Serio?!?! chcesz mnie gorzej dobić
OdpowiedzUsuńSuper rozdzia przeczytalam dopiero teraz bo.wczesniej nie mialam dosrepu do.internetu . Rozdzial super i czekam na necta . Nie usuwaj tego bloga ani nie zawieszaj .
OdpowiedzUsuń