Następny dzień
*Oczami Laury*
Obudziłam
się rano koło godziny 9. Ale nie chciało mi się podnieść bo było mi tak
cieplutko i wygodnie. Ale jednak coś mi nie pasuje.... Za wygodnie mi.
Hmm.... A może by tak się odwrócić i sprawdzić co jest takie cieplutkie i
miłe, a zarazem twarde. Gdy po paru próbach udało mi się odwrócić
zobaczyłam przytulonego do siebie, słodko śpiącego blondyna. Na poczatku
nie wiedziałam, dlaczego śpię razem z nim i miałam go obudzić, ale było
mi zbyt dobrze, więc zamknęłam oczy i czekałam, aż się obudzi, ale
zanim do tego doszło minęło trochę czasu i zdążyłam trochę porozmyślać. W
pewnym momencie usłyszałam jak chłopak się budzi, ale ja nawet nie
drgnęłam. Postanowiłam nadal udawać, że śpię i chyba dobrze mi to
wychodziło, bo Ross zaczął coś mówić:
- OJ moja Lauro, jakaś ty słodka.
-Dziękuje.
-Co ty nie śpisz? Udawałaś?!?!!?!? Jak mogłaś?!?!?!
-Oj
no nie mów, że się nie spodziewałeś tego po mnie... Przecież mnie
znasz. A zresztą to taka mini zemsta za to, że spałeś ze mną.
-Oj
no weź dajesz mi karę za to, że zaniosłem cię do domu i położyłem do
mojego ciepłego i miękkiego łóżka. I ty mnie za to każesz z czystym
sumieniem? Jak śmiesz kobieto?!?!?!?
- Nie przesadzaj ty mężczyzno... Jak mam cię za to przeprosić?
- No nie wiem... nie wiem.. może by tak małego całuska dać
-Zgoda
-W usta
- Nie nie ma mowy. W policzek.
-Usta
-Kącik ust i koniec
-Zgoda.
Gdy
zbliżałam się do niego by go pocałować i gdy byłam już przed samą jego
twarzą od się do mnie odwrócił i ... nasze usta się spotkały. Były
takie miękkie i puszyste. Wiedziałam, że powinnam to jak najszybciej
skończyć, ale coś mi nie pozwalało. Blondyn pogłębiał pocałunki, a ja
starałam się je oddawać. Po paru minutach usłyszałam trzask jakiś drzwi
na holu. Przez co przestaliśmy się ,,miziać'' i spojrzeliśmy sobie w
oczy, po czym wstałam i poprawiłam swoje ciuchy, po czym z gracją i
biegiem opuściłam pokój i niczym torpeda wyleciałam na korytarz, a
następnie do mojego pokoju, gdzie szybko wzięłam jakieś ciuchy i poszłam
wziąć prysznic. Gdy byłam już gotowa uważnie zeszłam na dół by nikt
mnie nie widział, weszłam do kuchni, wzięłam jabłko i skierowałam się do
holu i po wzięciu potzrbnych rzeczy, czyli torebka i buty...
skierowałam się na dwór by wyjść się przewietrzyć i spokojnie
porozmyślać o tym wszystkim co mnie dziś spotkało. Dopiero teraz
przyszło mi na myśl by sprawdzić która godzina. Gdy zerknęłam na ekran
telefonu przeraziłam się bo było już po 13. W pewnym momencie przechodziłam przez park i zobaczyłam taką piękną osamotnioną ławkę i postanowiłam na niej usiąść i pozbierać myśli, lecz długo to nie trwało. Ponieważ po chwili rozdzwonił się mój telefon. Jak się okazało dzwoniła Vanessa.
Rozmowa telefoniczna.
V: Laura gdzie jesteś?
L: Spokojnie jestem właśnie w parku i siedzę sobie na ławce. Co się stało, bo jesteś cała rozstrzęsiona.
V: Bo nasz dom... ktoś go podpalił.
L: Aaa.. Ale jak to?
V: Chodź do naszej kawiarenki, wiesz tej ulubionej... no... ,, Pod chmurką'' będę tam czekała z resztą.
L: Dobra zaraz tam będę.
Po jakiś 5 minutach doszłam do knajpki i tam zauważyłam moją siostrę, blondynów i Rocky'ego.
-Hej i co robimy?
-No więc droga Lauro, bo ja i Riker mamy swój mały domek i przyjęlibyśmy was, ale mamy jeden pokój i się tam nie zmieścimy, ale to ja wam później wyjaśnimy o tym domku, bo na razie trzeba się zająć waszym lokum.
- Ja mogę się zatrzymać u Casidy..
-Brawo brat!? Co jakiej Casidy!?!??!
-Spokojnie dziewczyny. Już wam mówię. Bo pamiętacie jak nasze złote słodziaki zostały porwane i o mały włos mnie o to nie zabiłyście. Więc jedna z tych porywaczek okazało się spoko i dzięki chłopakom, umówiłem się z nią i jak narazie bardzo dobrze nam się układa.
-Ok. Więc Rock jest załątwiony. Rikessa też, a ja i Ross co mamy zrobić?
-A może wynajmiemy sobie jakieś dwa pokoje, albo apartament z pokojami i byśmy sobie tam pomieszkali dopóki czegoś by się nie wymyśliło.
-Dobra, a mamy jakieś rzeczy?
-Spakowałam ci trochę bielizny i ciuchów i najważniejsze dokumenty. I twoje oszczędności ikarty kredytowe i tak dalej. A teraz bierz i jedźcie coś szukać i my też jedziemy do siebie.
-Van droga siostro a co z Rydel?
-Narazie razem z Ell'em pojechali do ..... nie ważne, ale mają gdzie mieszkać i zostaną tam ile trzeba będzie. Bo i tak szybko mieli nie wracać, bo o pewnego starego blondyna uciekli...
-Co ja nie jestem stary!!!!
-A czekaj czemu uciekli??
-Właśnie czemu moja siostrzyczka uciekła i to jeszcze z naszym przyjacielem.
-Bo okazało się, że są razem, a ten debil pobił Ell'a. I wrócą jak wszyscy ochłoną i przyjmą to do wiadomości. Dobra a teraz zbierajmy się. Pa.
Każdy wyszedł z kawiarenki i zostałam sama z Ross'em.
-To co idziemy coś wynająć?
-Jasne Rossy.
* 5 godzin później*
Obeszliśmy całe miasto i ani jednego pokoju wolnego. Został nam ostatni hotel i jak tam nic nie znajdziemy to już po nas. Właśnie wraca do mnie Ross, był w recepcji dowiedzieć się o nasze lokum.
-Jest.. ale jeden pokój i jest to apartament małżeński i postanowiłem, że to nie ma sensu, bo i tak nie mamy gdzie mieszkać, więc go wynająłem. Zbieraj pupcie i idziemy.
-Czekaj coś ty powiedział?!!?!?!
-W pokoju o tym pogadamy, a teraz ruchy chyba, że chcesz bym cię tam zaniósł.
-Nie dobra choć już.
Gdy weszliśmy do pokoju ukazał mi się piękny pokój.
- Matko jak tu pięknie.
- Noo.... A właśnie Laura chciałem z tobą porozmawiać na temat tego pocałunku.....................
**********************************************************************************
Hej tutaj Niepozorna. Co sądzicie o rozdziale? Ja uważam za średni, sorry za błedy ale oglądałam film i pisałam, więc..... W następnym rozdziale chcecie Rikesse, Rydellington, czy Raurę? Lub Rocidy( Rocky+Casidy) Oczywiście opis ich dnia, a nie parę że parę. I wpadł mi do głowy dziś mini pomysł, ale jeszcze go przeanalizuję. Zajrzyjcie do bohaterów. Więc ja kończędo następnego rozdziału, który pojawi się najprawdopodobniej w sobotę.
Sweet rozdział!
OdpowiedzUsuńRaurę! <3
Czekam na nexta :*
Super rozdział ;*
OdpowiedzUsuńMi to obojętnie xD
Czekam na next <3
Super oczywiście że Raure ostatnio mało ich jakoś. Dodawaj szybko nexta
OdpowiedzUsuńRaura:):)
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny :*
OdpowiedzUsuńW takim momencie :P
Jestem za Raurą, ale to już ty postanowisz co i jak :)
Czekam na ciąg dalszy :D