niedziela, 5 października 2014

Rozdział 25

Następny dzień


*Oczami Laury*

Obudziłam się rano koło godziny 9. Ale nie chciało mi się podnieść bo było mi tak cieplutko i wygodnie. Ale jednak coś mi nie pasuje.... Za wygodnie mi. Hmm.... A może by tak się odwrócić i sprawdzić co jest takie cieplutkie i miłe, a zarazem twarde. Gdy po paru próbach udało  mi się odwrócić zobaczyłam przytulonego do siebie, słodko śpiącego blondyna. Na poczatku nie wiedziałam, dlaczego śpię razem z nim i miałam go obudzić, ale było mi zbyt dobrze, więc zamknęłam oczy i czekałam, aż się obudzi, ale zanim do tego doszło minęło trochę czasu i zdążyłam trochę porozmyślać. W pewnym momencie usłyszałam jak chłopak się budzi, ale ja nawet nie drgnęłam. Postanowiłam nadal udawać, że śpię i chyba dobrze mi to wychodziło, bo Ross zaczął coś mówić:
- OJ moja Lauro, jakaś ty słodka.
-Dziękuje.
-Co ty nie śpisz? Udawałaś?!?!!?!? Jak mogłaś?!?!?!
-Oj no nie mów, że się nie spodziewałeś tego po mnie... Przecież mnie znasz. A zresztą to taka mini zemsta za to, że spałeś ze mną.
-Oj no weź dajesz mi karę za to, że zaniosłem cię do domu i położyłem do mojego ciepłego i miękkiego łóżka. I ty mnie za to każesz z czystym sumieniem? Jak śmiesz kobieto?!?!?!?
- Nie przesadzaj ty mężczyzno... Jak mam cię za to przeprosić?
- No nie wiem... nie wiem.. może by tak małego całuska dać
-Zgoda
-W usta
- Nie nie ma mowy. W policzek.
-Usta
-Kącik ust i koniec
-Zgoda.
Gdy zbliżałam się do niego by go pocałować i gdy byłam już przed samą jego twarzą od się do mnie odwrócił i ... nasze usta się spotkały.  Były takie miękkie i puszyste. Wiedziałam, że powinnam to jak najszybciej skończyć, ale coś mi nie pozwalało. Blondyn pogłębiał pocałunki, a ja starałam się je oddawać. Po paru minutach usłyszałam trzask jakiś drzwi na holu. Przez co przestaliśmy się ,,miziać'' i spojrzeliśmy sobie w oczy, po czym wstałam i poprawiłam swoje ciuchy, po czym z gracją i biegiem opuściłam pokój i niczym torpeda wyleciałam na korytarz, a następnie do mojego pokoju, gdzie szybko wzięłam jakieś ciuchy i poszłam wziąć prysznic. Gdy byłam już gotowa uważnie zeszłam na dół by nikt mnie nie widział, weszłam do kuchni, wzięłam jabłko i skierowałam się do holu i po wzięciu potzrbnych rzeczy, czyli torebka i buty... skierowałam się na dwór by wyjść się przewietrzyć i spokojnie porozmyślać o tym wszystkim co mnie dziś spotkało. Dopiero teraz przyszło mi na myśl by sprawdzić która godzina. Gdy zerknęłam na ekran telefonu przeraziłam się bo było już po 13. W pewnym momencie przechodziłam przez park i zobaczyłam taką piękną osamotnioną ławkę i postanowiłam na niej usiąść i pozbierać myśli, lecz długo to nie trwało. Ponieważ po chwili rozdzwonił się mój telefon. Jak się okazało dzwoniła Vanessa.

Rozmowa telefoniczna.
V: Laura gdzie jesteś?
L: Spokojnie jestem właśnie w parku i siedzę sobie na ławce. Co się stało, bo jesteś cała rozstrzęsiona.
V: Bo nasz dom... ktoś go podpalił.
L: Aaa.. Ale jak to?
V: Chodź do naszej kawiarenki, wiesz tej ulubionej... no...  ,, Pod chmurką''  będę tam czekała z resztą.
L: Dobra zaraz tam będę.

 Po jakiś 5 minutach doszłam do knajpki i tam zauważyłam moją siostrę, blondynów i Rocky'ego.
-Hej i co robimy?
-No więc droga Lauro, bo ja i Riker mamy swój mały domek i przyjęlibyśmy was, ale mamy jeden pokój i się tam nie zmieścimy, ale to ja wam później wyjaśnimy o tym domku, bo na razie trzeba się zająć waszym lokum.
- Ja mogę się zatrzymać u Casidy..
-Brawo brat!? Co jakiej Casidy!?!??!
-Spokojnie dziewczyny. Już wam mówię. Bo pamiętacie jak nasze złote słodziaki zostały porwane i o mały włos mnie o to nie zabiłyście. Więc jedna z tych porywaczek okazało się spoko i dzięki chłopakom, umówiłem się z nią i jak narazie bardzo dobrze nam się układa.
-Ok. Więc Rock jest załątwiony. Rikessa też, a ja i Ross co mamy zrobić?
-A może wynajmiemy sobie jakieś dwa pokoje, albo apartament z pokojami i byśmy sobie tam pomieszkali dopóki czegoś by się nie wymyśliło.
-Dobra, a mamy jakieś rzeczy?
-Spakowałam ci trochę bielizny i ciuchów i najważniejsze dokumenty. I twoje oszczędności ikarty kredytowe i tak dalej. A teraz bierz i jedźcie coś szukać i my też jedziemy do siebie.
-Van droga siostro a co z Rydel?
-Narazie razem z Ell'em pojechali do ..... nie ważne, ale mają gdzie mieszkać i zostaną tam ile trzeba będzie. Bo i tak szybko mieli nie wracać, bo o pewnego starego blondyna uciekli...
-Co ja nie jestem stary!!!!
-A czekaj czemu uciekli??
-Właśnie czemu moja siostrzyczka uciekła i to jeszcze z naszym przyjacielem.
-Bo okazało się, że są razem, a ten debil pobił Ell'a. I wrócą jak wszyscy ochłoną i przyjmą to do wiadomości. Dobra a teraz zbierajmy się. Pa.
Każdy wyszedł z kawiarenki i zostałam sama z Ross'em.
-To co idziemy coś wynająć?
-Jasne Rossy.

* 5 godzin później*

Obeszliśmy całe miasto i ani jednego pokoju wolnego. Został nam ostatni hotel i jak tam nic nie znajdziemy to już po nas. Właśnie wraca do mnie Ross, był w recepcji dowiedzieć się o nasze lokum. 
-Jest.. ale jeden pokój i jest to apartament małżeński i postanowiłem, że to nie ma sensu, bo i tak nie mamy gdzie mieszkać, więc go wynająłem. Zbieraj pupcie i idziemy.
-Czekaj coś ty powiedział?!!?!?!
-W pokoju o tym pogadamy, a teraz ruchy chyba, że chcesz bym cię tam zaniósł.
-Nie dobra choć już.
Gdy weszliśmy do pokoju ukazał mi się piękny pokój.

    - Matko jak tu pięknie.
- Noo.... A właśnie Laura chciałem z tobą porozmawiać na temat tego pocałunku.....................





**********************************************************************************
Hej tutaj Niepozorna. Co sądzicie o rozdziale? Ja uważam za średni, sorry za błedy ale oglądałam film i pisałam, więc..... W następnym rozdziale chcecie Rikesse, Rydellington, czy Raurę? Lub Rocidy( Rocky+Casidy) Oczywiście opis ich dnia, a nie parę że parę. I wpadł mi do głowy dziś mini pomysł, ale jeszcze go przeanalizuję. Zajrzyjcie do bohaterów.  Więc ja kończędo następnego rozdziału, który pojawi się najprawdopodobniej  w sobotę.

5 komentarzy:

  1. Sweet rozdział!
    Raurę! <3
    Czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział ;*
    Mi to obojętnie xD
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super oczywiście że Raure ostatnio mało ich jakoś. Dodawaj szybko nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział cudowny :*
    W takim momencie :P
    Jestem za Raurą, ale to już ty postanowisz co i jak :)
    Czekam na ciąg dalszy :D

    OdpowiedzUsuń