piątek, 10 października 2014

Rozdział 26

*ROSS*

- O jakim pocałunku?
-Oj ja dobrze wiem, że wiesz i ty też wiesz że ja wiem, więc po co ta  gra? Mam nadzieje, że się o za to na mnie nie obraziłaś.
- Nie. Jasne że nie Ross, przecież mnie znasz i ja cb i oboje....dobrze wiem...że....to był tylko impuls- Nie wiem czy ze mną jest coś nie tak, czy jest już tak zdesperowany, żę wydaje mi się, iż podczas wypowiadania ostatnich słów posmutniała.
-Na pewno?
-N..Tak- oł.... szkoda miałem nadzieje, że powie nie i rzucimy się sobie w ramiona i nie będę musiał jej wypuszczać, aż do śmierci, a nawet dłużej...
-Ross
Bylibyśmy tak piękną parą....
-Ross
Mielibyśmy  gromatkę dzieci...
-ROSS!!!!!!!!!!
I żyli długo i szczęśliwie w piękny  domku za miastem.
-ROSSS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-Co kochanie?
-Rossiu, a może ty masz gorączke?
-Nie czemu?
- Bo powiedziałeś do mnie kochanie i nie wiem czy wiesz, ale chciałeś mnie  pocałować.
- I widzisz tak kończy się nagłe wybudzanie mnie z moim myśli.
-A  o czym myślałeś?
-Czy to ważne? Może położymy się już spać, bo jestem strasznie padnięty.
-Spoko to ja śpię tu na łóżku, a ty może na dywanie jest miękki i puszysty, więc powinno ci być wygodnie. Dam ci jeszcze jakiś koc i poduszka i masz już łóżko.
-Oj no weż! Kobieto chyba nie myślisz, że ja na serio będę na tym spał.?
- Tak kobieta na serio tak myśli i jeśli jeszcze trochę ją zdenerwujesz to na balkonie wylądujesz.
- Oj no przepraszam Lau, ale spójrz łóżko jest wielkie. Moglibyśmy spać razem, przecież nic ci nie zrobie- bez twojej zgody, bo zrobić dla cb mogę wszystko szkoda tylko, że nie moge tego powiedzieć na głos.
- Ross znowu odpływasz.
-Spoko. Nie odpływam, bo tu nigdzie wody nie ma, więc nie zmieniając tematu, dziękuje, że się zgodziłaś.
-Ale ja się nie zgodziłam.
-Nie?
-NIe.
- To co odpowiedziałaś?
-Jeszcze nic
- To na co czekasz?
-Na ciebie
-Co?
-Nic nie mówiłam
-Powiedziałaś ,,na ciebie'', czyli mogę z tobą spać. Wooooooooooooooooohhhhhhhhhhoooo
- Mówiąc na ciebie miałam na myśli to, że .... no czekałam aż wyjdziesz znaczy wrócisz?z tych twoich no....- Przestałem ją w końcu słuchać i poszedłem do łazienki się przygotować. Gdy wróciłem biedaczka jeszcze gadała i nie zauważyła nawet mojej nieobecności. Wziąłem ją na ręce i położyłem na łóżku, następnie zgasiłem światło i przytuliłem się do niej.
- ROss?
-Hmm...
-Czemu ja leże wtulona W CIEBIE na łóżku i jest CIEMNO.
- Bo tak byłaś zajęta gadaniem, że na nic nie reagowałaś więc położyłem cię na łóżku i zgasiłem światło.
-A dlaczego się do ciebie tulę?
- Bo wiem, że to bardzo lubisz. I  w ten sposób będzie nam cieplej bo mi strasznie zimno.
-TO załóż koszulkę i jakieś spodenki,  a nie w bokserkach mi to śpisz.
-Ale tak jest dobrze, a w końcu jak się do ciebie tule to mi ciepło. Znaczy jak ty się do mnie tulisz.



***************************************************************************************
Sory, że krótki, ale już normalny będzie jutro o stałej porze, czyli między 23 a 1 w nocy. Zostawcie pod rozdziałem jak najwięcej komentarzy proszę. W tedy może jutro rozdział będzie dłużzzy niż zwykle. :-*
wasza Niepozorna

5 komentarzy:

  1. No wiec rozdział świetny jak zwykla <3. W następnym JA,CHCE RAURE I TY MASZ MI JĄ DAĆ. Bo inaczej znajdę cię wystrzelę z katapulty ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :*
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział czadowy^^
    Czekam na nexta:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział super :)
    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cud, miód i malinki<333 Czekam na nexta :D
    Olivia<3

    OdpowiedzUsuń