sobota, 30 sierpnia 2014

Rozdział 20 (Dozwolone od lat 18 ;)

*Oczami Rydel*


Coraz bardziej pogłębialiśmy pocałunki... W pewnym momencie straciliśmy na sobą panowanie i wsunęłam ręce pod koszulkę Ell'a.Nie przerywając pocałunków zdjęłam z niego T-shirt, a następnie zaczełam zdejmować mu spodnie. Gdy kolejna część jego garderoby wylądowała na podłodze, brunet nie pozostał mi dłużny. Gdy zostałam w samej bieliźnie chłopak się odemnie oderwał.....
-Ryd ja nie chce byś mi udowadniała cokolwiek w ten sposób.Zresztą nie chce byś później tego żałowała. Zresztą twoi bracia by mnie zabili, a ja sam bym sobie tego nie darował i jak nie oni to ja bym sobie coś zrobił, bo cię wykorzystałem.
-Ell,. Ale ja wiem co chce. Mam już 21 lat i wiem co dla mnie dobre, a moim rodzeństwem przejmować się nie musimy- i w tym momencie wstałam i zamknęłam drzwi do pokoju bruneta na klucz tak by nikt nam nie przeszkadzał.- A ty nie będziesz miał wyrzutów, bo mnie nie wykorzystasz, bo się na to zgadzam.
-Nie chce byś tego żałowała.
-Ja wiem co robię. Tylko muszę ci coś powiedzieć.
-Spoko, aco?
-Obiecaj, że nie będziesz się ze mnie śmiać
-Rydel przecież dobrze wiesz, że bym nie mógł
-No , bo ja................. no wiesz............ jeszcze nigdy tego nie robiłam......
- I jesteś pewna, zę chcesz, żebyś to ze mną się pozbyła dziewcictwa?
-Tak, bo wiem, że ty mnie nie wykorzystasz i nigdy nic nie robisz bez mojej zgody.
  Cały czas podczas tej rozmowy byłam w samej bieliźnie zaś brunet w bokserkach. Co prawda widziałam kątem, że chłopak gdy nie patrzę na niego to gapi się na mój stanik, ale i tak miałam to gdzieś bo i tak za chwile będę miała z nim ,,bliższy kontakt''. Uznałam, że dalsza rozmowa nie ma sensu i siadłam brunetowi okrakiem na jego kolanach  i zaczełam go namiętnie całować. Zaczełam muskać jego umięśnioną klatę swoimi ustami. W końcu popchnęłam bruneta na łóżko by leżał na nim całym ciałem, nie przerywając pocałunków. Po paru sekundach to ja leżałam pod brunetem. Ell zacząłodpinać mi stanik, a następnie zdjął mi dolną część bielizny. Zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu i zatrzymał się na moich oczach.
-Wiesz Ryd, bo ja też jeszcze nigdy tego nie robiłem i mam prośbę.....że gdyby coś było nie tak to mi mów ok?
-Spoko- Ponownie wpiłam się w jego usta. Gdy oderwał się od moich warg zaczął mnie całować od szyj aż do pasa. Następnie to ja się zajęłam jego ,,przyjacielem''. Zaczęłam robić na jego przyrodzeniu okrężne ruchy językiem a potem dłonią.Następnie zaczęłam lizać jego czubek aż krzyczał z podniecenia, ale szybko zamknęłam mu usta pocałunkiem.Włożyłam sobie jego kolege do ust i no wiecie co robiłam...Gdy oboje byliśmy już wystarczająco podnieceni postanowiliśmy  dojść do ,,kulminacyjnego punktu''.
-Rydel jesteś tego pewna ?
-Tak, ale jeśli ty nie chcesz to cię nie zmuszę- mówiąc to posmutniałam..
-Nie Rydel jeśli ty tego chcesz to i ja.
-No to do dziełą......
Po tych słowach chłopak przeszedł do czynów i wszedł we mnie. Poruszał się powoli i spokojnie, ale ja chciałam czegoś więcej, więc przyciągnęłam go mocniej do siebie, a on od razu domyślił się o co chodzi. Całość trwała jakieś 3-4 godziny po czym opadliśmy na łóżku koło się i usneliśmy wtuleni w siebie.....



*Oczami Vanessy*


-Mi tam pasuje kociaku.- Ummm... znowu te jego boskie usta...... Gdy już kolejny raz przestaliśmy postanowiliśmy poszukać mini domku i po jakichś 40 minutach udało nam się. Na obrzeżach miasta. Domek wyglądał tak:




A w nim na parterze znajdowała się łazienka , oraz salon zaś na górę prowadziły takie schody

      Gdy się po nich weszło dochodziło się do jedynego pomieszczenia na górze, czyli naszej sypialni. Całościowy koszt domku był bardzo mały więc razem ze starszym blondynem postanowiliśmy skorzystać z tego iż każdy jeszcze śpi chociaż jest godzina 12, ale wracając do tematu...........  Postanowiliśmy się wymknąć z domu by uniknąć niepotrzebnych pytań. Gdy weszliśmy do salonu, to co tam zobaczyłam bardzo mnie zdziwiło, a mianowicie znajdował się tam Ross śpiący na kanapie.
-Riker a Ross nie miał spać z Laurą?
- No właśnie miał... i wątpie żeby dobrowolnie opuścił tamten pokój i zostawił Lau samą...
-Pewnie się pokłócili, ale to wyjaśnimy jak wrócimy, bo musimy uniknąć niepotrzebnych pytań bo jeszcze się, której z nas wygada...
-Dobra masz racje....


*Oczami Laury*



Po chwili usłyszał am jak drzwi się zamykają więc zaczęłam powoli wychodzić z łazienki, gdy zobaczyłam, że w pokoju nikogo nie ma więc spokojnie wyszłam z pokoju czystości. Podeszłam powoli do drzwi i zamknęłam je na klucz by nikt nie wszedł do pomieszczenia. Gdy już byłam pewna że nikt nie najdzie mnie bez mojej zgody rzuciłam się z rozpaczy na łóżko i zaczęłam płakać. Po co ja się zgodziłam z nim całować? Dlaczego się nie odsunęłam? On mi się naprawdę podoba, ale wiem, że nasz związek nie miał by prawa przetrwać w dzisiejszym świecie, a zresztą wątpię by odwzajemniał moje uczucia. Po jakiej godzinie płaczu usnełam ze zmęczenia.....



*Oczami Ross'a*



Po opuszczeniu mojego pokoju postałem chwile pod moimi ,,wrotami'' i słyszałem jak Laura wychodzi z łazienki i zamyka drzwi na klucz, a następnie zaczyna płakać. Jestem strasznym idiotą, że mówiłem Laurze by mnie pocałowała i o to być może zniszczyłem naszą przyjaźń i już mogę się pożegnać z tym by była moją dziewczyną lub kimś więcej. Gdy tak ją całowałem to czułem się jakby to właśnie Laura była tą jedyną, ale nawet nie mam co o niej marzyć. I podczas właśnie takich rozmyślań odpłynąłem w krainę morfeusza.


**********************************************************************************


Hej tutaj Niepozorna. Przepraszam, że rozdział taki krótki i nijaki,ale nie mogłam sieskupić i napisać tego rozdziału, a największy problem sprawiała mi ta scenka, ale uznała, że skoro zaczełam ją pisać to i skończę. Pisałam ją pierwszy raz i w tym temacie jestem zielona więc wybaczcie mi jeśli coś źle napisałam. Dobra jestem strasznie padnięta a już 1,a musze wstać o 8 więc idę spać bo jutro nie będę w stanie funkcjonować. Piszcie w komach jak podobał wam sie rozdział na przyszłości mam takie pytanie czy nie chciał by mi ktoś pomagać takie scenki.?   Więc do napisania
Niepozorna :*

9 komentarzy:

  1. Najpierw sie podniecam a potem takie coś, napraw to do cholery i to już. ZROZUMIANO?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zepsulo sie :(( nasle na CB Voldemorta to z Tb SE pogadamy!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :)
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedna Raura:)
    Rydelington szaleje

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział :*
    Pomyłki się zdarzają
    Rydelligton szaleje, cierpi Raura, wesoła Rikenessa,...
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział ;)
    Rydel i Ell mmmm... Czuję miłość xD
    Trzeba przyznać, Riker i Van mają gust ;) Domek piękny ;)
    Biedna Raura :( Czekam aż się pogodzą :)
    Pozdrawiam, życzę weny i czekam na rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Rozdział mnie zszokował (w pozytywnym sensie)
    Sprawdź pocztę

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeju jakie ja tu mam zaległości o.O
    No ale jak już wpadłam, to chociaż pozostawię po sobie ślad ^^
    Hmmm.. Rozdział całkiem fajny ^^ mm Rydel i Ell szaleją ;p
    Ojć.. Gdyby wreszcie Ross i Lau przyznali się, co do siebie czuj, to byłoby po problemie ^^ haha :D
    No.. A Rijer i Van? Po prostu słodko ;>
    No i co tu dużo mówić? Super rozdział ;D
    Czekam na next i zapraszam do mnie, na 29 rossdział z dużym udziałem Raury ;p :D
    fallinforyour5.blogspot.com
    Mam nadzieję, że wpadniesz ;D ^.^

    OdpowiedzUsuń