sobota, 23 sierpnia 2014

Rozdział 19

*Oczami Rydel*
Po wyjściu bruneta nie mogłam spać... Z początku nawet mi się to w miarę  udało, ale po 5 minutach już nie spałam. Ciągle myślałam o Ell'u i o tym naszym pocałunku. Teraz żałuję, że przerwałam pocałunek, ale......Ugh!!!!!!!!!!!!!!!!! Dlaczego to takie trudne. Może.... pójdę do niego do pokoju i z nim porozmawiam? Wyjaśnimy sobie to całe zajście i coś razem ustalimy.... Gdy doszłam do pokoju bruneta zapukałam cicho w drzwi, bo nie chciałam obudzić reszty.... Jeśli w ogóle  śpią...... Gdy zapukałam uchyliłam lekko drzwi i weszłam....
-Hej Ell....
Brunet nawet nie drgął. Tak jak leżał na łóżku odrazu po moim wejściu tak został. gdybym go nie znała uznałabym, że faktycznie śpi....
-Ell.... Wiem, że nie śpiszzzzzz........... Ej.............. brunecikuuu..................  Ej bo się obrażę......  Proszęeeeeeeeeee...... odezwij się... nie bądź taki...
-Dobra co chciałaś?- WOW nigdy nie słyszałam tagiego oschłego tonu, a już zwłaszcza u Ell'a.....
- Wiesz..........ja chciałam pogadać..... o tym co miało miejsce kilka minut temu... Bo wieszzzzzzz.....ten..........pocałunek........to..........
-Wiem przepraszam..... Ten pocałunek to przypadek tak? Rozumiem to nie chciałaś  tego, a ja........
Szczerze miałam dość tego jego paplania i nie wytrzymałam........ tego jego usta tak mnie kusiły( za dużo coli i za mało słodyczy :) od aut.) że nie wytrzymałam i pocałowałam go. Teraz już wiedziałam czego chce i wiem, że nie boję się zaryzykować. Brunet na początku był zdziwiony, ale po chwili zaczął odwzajemniać pocałunek. Po chwili zaczeliśmy się całować śmielej, a moje ręce oplotły jego szyje, zaś jego górne kończyny wylądowały na moich biodrach przyciągając mnie jeszcze bardziej do siebie. Coraz bardziej pogłębialiśmy pocałunki... W pewnym momencie stracilismy na sobą panowanie i.........................................


*Oczami Vanessy*

  Nie wiem ile się całowaliśmy, ale wiem ze trwało to na prawdę długo......... zaś gdy skończyliśmy pocałunek spojrzeliśmy sobie w oczy. Nasze czoła nadal się stykały. Czułam się wspaniale. Gdy patrzyłam w jego paczadały wszystko w koło przestawało się dla mnie liczyć. Zapominałam o wszystkim. Nie czułam tego co opowiadają inni, czyli tych motylków i ogólnie wszystkich ,,objawów'' miłości, ale jedno wiedziałam...... Zawsze gdy zatracałam się w jego spojrzeniu szukałam odpowiedzi na to co kryje wewnątrz siebie.....Potrafiliśmy tak spędzić całe dnie, ale zawsze coś nam przerywało. Jakieś głupie oddzywki mojej siostry( oj Dream Chicka ,,a ja nie''od aut.) Nigdy nie mogłam się skupić i wiedziałam, że choć to dla osób trzecich może wydawać się głupie dwójka małolatów stojąca i gapiąca się na siebie szczerząc przy ty się do siebie..... Ale to............ dla mnie najlepszy sposób na spędzenie czasu... I nie zależnie od sytuacji zawsze to samo się z nami dzieje. Czy to gdy jesteśmy sami, czy pośrodku tłumu.
Po dość długim czasie spędzonym w tej pozycji położylismy się na łóżku. Ja oczywiście wtulona w niego zastanawiałam się czy gdybyśmy byli razem czy nasze zachowanie bardzo by się zmieniło... Ale moje kilku sekundowe myśli zostały przerwane przez moje blond bożyszcze miliarda nastolatek, które gdyby dowiedziały sie  o naszym pocałunku rozerwały by mnie na strzępki by zatrzymać blondyna tylko dla siebie.
-Wiesz co Van..... a może byśmy jednak spróbowali? Od twojego wyjazdu nigdy nie pojrzałem na żadną dziewczynę na kogoś więcej niż tylko moją koleżankę. A moją przyjaciółką była jedynie moja siostra. Ale gdy cię zobaczyłem ...... wszystkie moje uczucia do ciebie odżyły. Van ja naprawdę chcę spróbować. Strasznie mi na tobie zależy i wiem, że to nie jest jakieś szczeniackie zauroczenie.Spójrz na nas mamy po 22 lata. Nie mamy swojej drugiej połówki bo wciaż na nią czekamy,a może ona się już odnalazła?.... może to włąśnie my jesteśmy sobie przeznaczeni? Dlaczego by niby nie spróbować?
-Wiesz... RIkerja czuję to samo, ale............ boję się zaryzykować.... Może najpierw spróbujmy............
- I właśnie co ja mam mu odpowiedzieć..... Bardzo by z nim chciała być. To moje marzenie, ale.... właśnie znowu to cholerne ale..........- spróbujmy jako para, ale tak by nikt nie wiedział. Ty masz troche swoich oszczędności o których nikt nie wie?
-No... mam... A co?
-Ja też mam i wpadłam na taki pomysł, że skoro mamy trochę kasy, o której nikt nie wie to może kupimy sobie taką małą kawalerkę gdzieś zdala od naszego rodzeństwa i wiesz, chodzilibyśmy do tego naszego ,,domku'' by pobyć sam na sam i w tedy będziemy mogli być jak prawdziwa para. Nikt by o tym nie wiedział, a nasz serkret pozostał by sekretem, Jeśli by nam nie daj Boże nie wyszło to nikt się nie dowie i nasze rodzeństwo nie będzie stawało po żadnej ze stron wrazie jakichś nieporozumień... Co ty na to? A kawalerkę siępóźniej sprzeda..
-Jasne, a ile chcesz to ukrywać?
-Aż będziemy pewni, że naprawdę jesteśmy sobie przeznaczeni, znaczy źle jeśli pobędziemy razem i nasze uczucie nie wygaśnie. Tak gdzieś z miesiąc może dwa. Pożyjemy zobaczymy...
-Mi tam pasuje kociaku.- Ummm... znowu te jego boskie usta.................




*Oczami Laury*


-Ok, a czym mam cię przekonać?
-Hmm..... Możesz nw naprzykład powiedzieć, że jestem najwspanialszym i najpiękniejszym chłopakiem jakiego spotkałaś, a mój chrakter nie posiada żadnej skazy i gdybyś tylko mogła to rzuciłąbys się na mnie z miłości....
-Co?!?!?
-Oj no weź powiec to bo nie zejdę  z ciebie...
-Nie ma mowy...
-A dotego mnie pocałujesz.....
-Nie!!!!
-W usta....
-Co??!?!?
-Daj już spokój bo będę tak dodawał, a ty będziesz tylko na tym traciła.
-Co może jeszcze mam ci wskoczyć do łóżka?
-Nie wolałbym nie bo ja jestem ciężki i gdybyś jeszcze zaczeła po nim skakać, źle by mogło to się dla niego skończyć...
-Ohh... wiesz, że nie o to mi chodziło. Miałam na myśli se...
-Ciiiii....... uszy mają ściany
-ser no wiesz taki... ludzki...wspólny ser, który  uprawiają, znaczy robią ludzie...
- Aaaaaaa... nie no na ser cię nie zmuszę( co ja piszę!??!!?? Ps. mój królik jest przerażający stanął naprzeciwko mnie i się na mnie gapi jak pisze..... A co jak on mi czyta w myślach?Eeee... pewnie wstałby postukał mnie w łepetynę i wysłał do psychiatryka tak samo jak mi zalecały to jakieś durne testy na necie?!??!?! rozumiecie ?!? ja do psychiatryka ale odbiegam od tematu sory )
-No dzięki.
-No więc słucham..
-Ross jesteś najwspanialszym i najładniejszym chłopakiem jakiego kiedy kol wiek widziałam i gdybym tylko mogła rzuciła by się na cb i nikt nie byłby w stanie mnie od ciebie odciągnąć- po tych słowach podeszłam do blondyna i pocałowałam go w usta....
(I tu miałam skończyć perspektywę Laury, ale.... ps. Vanessa tez miała wam nie zdradzać pomysłu, ale mam dobry dzień  więc..)
Blondyn odwzajemnił pocałunek i  zaczęliśmy się coraz.bardziej pogłębiać w tej jakże cudownej chwili, ale............. No właśnie znowu jakieś ale.....Ja wiem, że nie mogę z nim być. Oderwałam się od niego, spojrzałam ostatni raz w jego oczy i........... uciekłam szybko do łazienki i się w niej zamknęłam. Gdy to zrobiłam zsunełam się po drewnianych wrotach i zaczełam płakać. O matko co ja zrobiłam. Właśnie wszysko popsułam. Może by nie było jeszcze tak źle gdyby nie to, że uciekłam z tamtąd. Jaka ja jestem głupia.
-Halo!!! Laura !!!! Otwórz te drzwi!!! Co się stało?!?!?! Przepraszam. Ja nie chciałem..... Ja nie chce byś przezemnie płakała. Proszę wyjdź z tam tąd i jeśli chcesz to zapomnimy o tym...
-Nie! Idź  z tąd!!!
-Prosze przeztań płakać i nie nie wyjdę !!!!
-Daj mi spokoju, ja chce pobyć sama!!! Jakbyś mógł daj mi tylko jakąś poduszke czy koc.
-Po co? To przezemnie płaczesz więc ja pójdę do salonu, a ty śpij u mnie i jak chcesz to się zamknij w pokoju. tylko błagam nie płacz już przezemnie to strasznie boli!! Uwaga wychodzę/!!!!!!!! Jakby co to wołaj!!!!!!!
Po chwili usłyszałam jak drzwi się zamykają więc zaczełam powoli wychodzić z łazienki........


*Oczami Rockyego*
Po rozmowie telefonicznej odrazu poszedłem spać bo byłem strasznie zmęczony tym wszystkim. Muszę się w końcu wyspać, bo jutro mam  randkę. To co, że nie widziałem tej dziewczyny, ale ufam moim braciom mimo wszystko i wiem, że nie wpakowali by mnie w gówno.....





*********************************************************************************
Hej tutaj Niepozorna. Rozdział średnio mnie zadawala i ostatnio nie mam weny, ale w niedziele wraca moja psiapsiuła:) i napewno coś uda mi się wymyślić. Rozdział jeśli mi się uda to dodam w niedzielę lub w poniedziałek, a jak nie to w sobotę. Kolejna sprawa, która teraz jest poruszana na prawie każdym blogu to to, że niedługo zacznie się rok szkolny i ja... mi zależy na dobrych ocenach i idę już do 3 gimnazjum znając mnie będę brała we wszystkim udział i mój dzień będzie pewnie wyglądał, że będę się uczyć od 6-23 i tak na okrągło.No może nie w weekendy, ale rozdziały postaram się dodawać regularnie co sobota, ale niczego nie obiecuję. Gdy będę miałą więcej czasu to będę się starała pisać do pszodu i spróbuje nie zawieszać bloga, ale nic nie obiecuję. Dobra ale się rozpisałam więc do napisania i piszcie w komach co sądzicie o rozdziale. Dzięki za 6 komów pod poprzednim rozdziałem to miłe i bardzo mnie wspiera. Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia. :)
Wasza Niepozorna  :)

5 komentarzy:

  1. Ooo twój rozdział to cudo *,*
    Van i Rik w ukrywanym związku? No no no nie znałam ich od tej strony ;)
    Rydel i Ell też ciekawie aż się boję że troche ich poniosło xD
    Ross i Laura: pocałunek, jest oki nagle Lau ucieka a ja "What? co ty robisz wracaj tam do niego w tej chwili!" Ale Rossiu jaki opiekuńczy zaraz przyszedł i prosił żeby nie płakała przez niego i odstąpił jej pokój ;* Słodziak <3
    Rocky i jego randka tu też jeden wielki znak zapytania??? Ale coś tak czuję, że będzie zabawa, bedzie się działo i znowu nocy będzie mało xD Hehehe no nie troche mnie poniosło
    Troszkę długo ale ja nie umiem powiedzieć wszystkiego w KRÓTKICH żołnierskich słowach xD
    Ach zapomniałabym wielki szacun za to, że pomimo szkoły nie zawieszasz bloga, na prawde rozumiem cię, to fajnie że lubisz się udzielać ja tak nie potrafię (jestem zbyt nieśmiała :)) ale przecież nie mówimy o mnie tylko o tobie ;D
    Co tu więcej? Pisz spokojnie rozdział, my poczekamy (byleby niezadługo xD) Dużo weny i czekam na ciąg dalszy ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny. Dodawaj szybko nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :*
    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny :)
    Czekam na szybkiego nexta :)
    Ukryty związek Rikra i Van... No, no ciekawe...

    OdpowiedzUsuń