*Oczami Rydel*
Gdy moje usta były tuż przy jego policzku, on nagle się odwrócił w moją
stronę i pocałowałam go w usta......Rozum kazał mi zaprzestać, zaś
serce oddać pocałunek, ja poszłam za
głosem............................................... rozumu i odsunęłam się od niego.
-Przepraszam Ell.....
-Nie
to ja przepraszam, nie potrzebnie się ruszyłem. Sorry nie powinienem.
Zapomnijmy o tym. A teraz idź spać jest 4, a przeze mnie nie śpisz.
Zapomnij o tym...... wiesz.....- i wyszedł, nie wiem czemu, ale po tym
jak się od niego odsunęłam to wydawało mi, że posmutniał. Szczerze to ja
też nie chciałam kończyć tego pocałunku, ale bałam się, że jeśli pójdę
za głosem serca to nasza przyjaźń legnie w gruzach i przez moje głupie
uczucia może rozpaść się nasz zespół, a tego bym nie chciała.
Może
powinnam go przeprosić, albo zaryzykować i oddać go..... A co jeśli on
okazał by się tym jedynym, ale z drugiej strony jeśli on złamał by mi
serce, albo ja jemu to nie moglibyśmy nadal tworzyć tego zespołu....
Ugh dlaczego to musi być takie trudne?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!???!?!?!??!
Musze z nim pogadać i może uda nam się coś wspólnie ustalić...... Dobra a teraz idę spać bo nie wytrzymam.....
*Oczami Vanessy*
-Vanessa...........ja nie dam rady się już z tobą przyjaźnić, bo ja też cię kocham......, ale....................
- Ale nie możemy być razem.....
-Właśnie
co by było gdybyś np. musiała jechać w sprawie jakiejś roli i byś tam
kogoś poznała lub musiała wyjechać na dłużej............
-Albo ty
gdybyś pojechał w trasę....... Nie moglibyśmy się spotykać......... Nie
chce byś porzucał o mnie swojego marzenia o zespole, a nie wiadomo czy
byś nie musiał tego zrobić z mojego powodu
-Albo ty żebyś poświęcała swoje hobby z mojej winy.....
-Albo
gdybyśmy przestali coś do siebie czuć.......... Moglibyśmy sobie złamać
na wzajem serce, i nie moglibyśmy już się normalnie
przyjaźnić.............................
-Właśnie..................
I to jedna z tych chwil kiedy zapada niezręczna cisza i nie wiesz jak ją przerwać............
-Riker jest już 4 może pójdziemy ?
-To
świetny pomysł................Nie mam siły się nawet umyć idę
spać......- w tym momencie rzucił się na łóżko zajmując całą jego
długość i szerokość.
-Riker rusz dupę gdzie ja mam spać?
-No masz tam gdzieś kawałek.
-Dobra sam tego chciałeś.....- Po tych słowach położyłam się na nim i przytuliłam się do niego....
-Wiesz możemy tak spać, ale jak
moje rodzeństwo wejdzie do mojego pokoju i nas tak zobaczy to możesz się
spodziewać jakichś głupich komentarzy zwłaszcza ze strony mojego rodzeństwa.
-Spoko, ale jak z ciebie zejdę to obiecaj, ze posuniesz mi się i, ze będę mogla spokojnie spać w łóżku, bez przepychanek.
-Spoko.
-Noto rusz dupę przyjacielu!!!!!!
-jasne przyjaciółko, ale mam taki pomysł........
-No jaki?......
-obiecaj, ze nie będziesz się śmiać ani krzyczeć ok?
-ok tylko już powiedz.....
-A co ty na to....... byśmy byli przyjaciółmi, ale od jutra?....... a teraz spróbować pobyć para?
-Jasne. Jest 4 rano więc może nie do jutra bo nasze rodzeństwo coś jeszcze wymyśli, ale może tak dopóki ktoś nie wstanie?
-Mi tam pasuje.-po tych słowach poczułam na swoich ustach słodki smak warg Riker'a. Nie wiem ile się całowaliśmy, ale wiem ze trwało to na prawdę długo......... zaś gdy skończyliśmy pocałunek........................................................................................................................
*Oczami Laury*
Przytulaliśmy
się do siebie tak może z 5 minut 10 , nie wiem szczęśliwi
czasu nie liczą, ale jak się od siebie oderwaliśmy.... spojrzeliśmy
sobie w oczy i uśmiechnęliśmy się do siebie. W końcu poddałam się i nie
walczyłam już z tym by nie utonąć w jego oczach. Po prostu oddałam się
chwili i zaczęliśmy się do siebie zbliżać, aż w pewnym momencie krzyknełam z całej siły,, Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.....''
Przez co Ross mnie puścił i zatoczył się do tyłu o mały włos nie upadając.......
-Co się stało czemu krzyczałaś?
-Bo.......bo....... tam jest pająk!!!!!!!!!!!!!
-Serio boisz się malutkiego pajączka?
-Taaa....... małego to spójrz na niego.....
-Matko co za bydle weź to ode mnie!!!!
-Geniuszu nie domyśliłeś się, że ja też się boję tego bydlaka?
-Mam pomysł..... W szafce jest taki specjalny sprej na takie owady, który je zabija..... spryskamy go tym i tym pozbędziemy się tego dziada.
-No to dawaj ten spraj!!!- Po tych słowach blondyn wyszedł z kuchni i wrócił po paru sekundach ze sprejem w ręku.
-No to lej go tym.
-Ross napewno wziąłeś dobry sprej bo on nie wygląda jakby miał umrzeć....
-Tak dobry,............. A MOŻE TO ZMUTOWANY PAJĄK? szybko uciekajmy do pokoju .........
Razem z blondynem pobiegliśmy szybko na górę łapiąc po drodze coś do picia i jedzenia. Gdy wbiegliśmy do środka odrazu zabarykadowaliśmy drzwi, a jedzenie rzuciliśmy na biurko. Nikt nie mógł wejść do pokoju ponieważ
Po 1 drzwi były zamknięte na klucz, a po drugie były podparte szafą.....
Razem z Rossem rzuciliśmy się na łóżko tylko, że on upadł na mnie.
-ZŁAŹ ZE MNIE GRUBASIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-Nie.....................
-Zejdź!!!
-To mnie przekonaj
-Ok, a czym mam cię przekonać?
-Hmm..... Możesz................................................................................................
*Oczami Rocky'ego*
Gdy
siedziałem sobie sam w swoim pokoju i próbowałem usnąć, co swoją drogą
nie szło mi to najlepiej usłyszałem swój dzwonek. Co dziwne dzwonił obcy
numer o ile dobrze pamiętam to nikt nie ma mojego numeru oprócz osób
zapisanym na moim smartfonie. Pewnie ktoś się pomylił, albo moi kochani
bracia znów komuś dali mój numer.
Rozmowa telefoniczna:
R(Rocky): Tak słucham?
C(Casi):
Hej mam na imię Casidy i to dzięki mojej pomocy twoi bracia się
uwolnili i powiedzieli mi, że mają wolnego brata w moim wieku i dali mi
twój numer byśmy mogli się poznać. Jeśli w ogóle jesteś
zainteresowany....
R: Spoko moglibyśmy się spotkać, ale ty chyba mieszkasz na Hawajach no nie?
C:
Tak właściwie to nie byłam tam tylko na wakacjach, a tak na prawdę to
mieszkam w twojej miejscowości. I wiesz co z tego co mi wiadomo to na
tej samej ulicy....
R: Serio?!?!? Może się spotkamy ?
C: Jasne czemu nie...
R: To może dziś o 20 wpadnę po ciebie ok?
C: Jasne. Wyśle ci adres sms-em ok?
R':W porządku i do zobaczenia. ......
C: Narazie.
**********************************************************************************
Hej i jak podoba wam się rozdział? Spodziewaliście się Raury? Uznałam, że za szybko by do tego doszło i za łatwo tak samo i z innymi parami więc...... Na ten rozdział miałam jeszcze pomysł, ale co do nastepnego nie wiem co mogę napisać... Dream Chicka miłej zabawy, a i pamiętaj nie ruszaj średniej jest mój!!!!!!!!!!! :) Bo zabiję!!!!! Piszcie pomysły co może znaleźć się w następnym rozdziale lub co byście chcieli zobaczyć.... a tak apropo co wy na scenke 18+? Może dodałabym w następnym rozdziale, ale to zależy od ilości komów pod rozdziałem....:_)
Ps. Rozdział dodaje wcześniej, on miał się pojawić jutro ale dałam go dziś. Może dodam nexta wcześniej, ale nic nie obiecuje. SOrry, że taki krótki :)
Do napisania!!!!!!!!!!!!!
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
Czemu nie ma par??Płaczę
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
Szkoda że nie ma par :(
Super rozdział! Możesz dać scenkę 18+ Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńWow! No nieźle! Dżo się dzieje! Świetnie piszesz!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział scenka 18+??? Czadowy pomysł... zgaduje że będzie dotyczyła Rikessy xD Nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! I tyle w nim miłości! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na bloga :D ---> fallinforyour5.blogspot.com
A i proszę... Wyłączcie weryfikację obrazkową :(
Podoba mi się. Trzymasz swoich czytelników w napięciu. XD
OdpowiedzUsuńCzekam na next :)