niedziela, 22 marca 2015

rozdział 52 (11/14)

*Oczami Rossa*
- Jaka ona jest piękna!Taka mała , krucha i delikatna. A dzisiaj się nawet do mnie przytuliła! RAJCIU! - od koło 30 minut jarałem się Laurą przy chłopakach. Ich miny wyrażały jednoznaczne "Co ty pierdolisz?". Nie przejąłem się tym zbytnio. Chciałem nawijać dalej ale Luke przystawił mi rękę do ust.
- już nic nie mów! - ścisnął usta w cienką kreskę i zamilkłem.
- Ross ,a może ty się zakochałeś? - Ian klepnął mnie w ramię ,a ja się lekko uśmiechnąłem.
- Uśmiecha się! - Jake wydarł się głośno.
- Ej nie potwierdziłem - jęknąłem
- Ale też nie zaprzeczyłeś - Jake nie dawał za wygraną i dalej brnął w temat. Laura jest bardzo ładna ale problem tkwi we mnie. Jesteśmy jak piękna i bestia. I to ja odgrywam rolę bestii.
- Chłopaki wkurzacie mnie i to mocno. - wstałem z ławki i poszedłem w stronę wyjścia z parku.
Usłyszałem tupot stóp ciągnący się za mną. Wiedziałem kto to ..
- Stary przepraszam. - Jack patrzył na mnie z miną szczeniaczka. Nie odpuszczę mu.
- Idź ode mnie sieroto.
- Nie! - zaskomlał żałośnie.
- Powiedziała twoja matka jak Cię pierwszy raz zobaczyła. - 1:0 dla mnie.
- Raczej Laura jak powiedziałeś jej ,ze ją kochasz. - przegina. 1:1 mamy remis.
- Spadaj. To było dawno. Może coś czuję ! Ale nie wiem co. - powiedziałem ściszając swój łos przy ostatnim zdaniu. Jake na chwile się zamyślił po czym zmieszał i odezwał
- Słuchaj bo wiesz jak to z tobą jest kiedy się zadłużysz .. no wiesz .. musisz .. - skapowałem o co chodzi Jakowi. NIE! Nie mogę tego zrobić!
- NIE! STARY NIE! NIE ZROBIĘ JEJ TEGO .. ONA NIE ZASŁUGUJE NA COŚ TAKIEGO! - wydarłem się na cały park. Wszyscy się na mnie dziwnie patrzeli. Kit z nimi.
- Ale ..
- NIE! - powiedziałem stanowczo.
- Obiecaj ,że to przemyślisz Ross. Trzymaj się. - powiedział i odszedł w stronę chłopaków.
Pobiegłem w stronę domu. Wbiegłem szybko po schodach trącając przy tym Lau. Biegnąc korytarzem słyszałem kłótnię Vanessy i Rikera.
Wpadłem do pokoju i walnąłem na łóżko. Wbijałem się twarzą w poduszkę i mówiłem sobie ,że nie mogę tego zrobić. Czego? Otóż.
Kiedy ludzie czegoś chcą to próbują to zdobyć. A najczęściej jest tak ,ze kiedy to zdobędą to już tego nie chcą. Jake serio myśli ,że jak zaliczę Laurę to o niej zapomnę? Że mi się znudzi? Nie.
Co się ze mną dzieje ? Od kiedy tu przyjechałem jestem jakiś .. inny?
Obroniłem Laurę przed jakimś zboczeńcem - no dobra. To była moralna postawa.
Ale to co jej wczoraj wygadywałem? To nie było moralne zachowanie.
Dlaczego ja się tak zmieniłem? Dlaczego jestem taki .. nieuczuciowy?!
Czy to przez Laurę? TO pierwsza dziewczyna której no ... ten tego.
Nawet nie zauważyłem kiedy po moim poliku spłynęła łza.
Nie usłyszałem też skrzypiących drzwi. Jakim niby miałem to zrobić? W mojej głowie krzyczały głosy mówiły ,ze jest beznadziejny ,że muszę się zmienić ,że ... ,że to Luke tak na mnie działa.
Poczułem jak materac się ugina.
- Ross .. czy ty .. płaczesz? - Laura odgarnęła moje włosy z twarzy i patrzyła na migoczące lzy na moich polikach.
- Nie .. oczy mi się pocą. - powiedziałem i podniosłem się do pozycji siedzącej.
-Czy ty właśnie jesteś dla mnie miły?
-Nie przyzwyczajaj się mała twój pan i władca może w każdej chwili powrócić i wykazać swoje możliwości.
-Oł...... znowu się zaczyna..... W ten sposób nic ze mną nie zdziałasz.
-Spoko, ale ja wiem swoje.
-To wiedz dalej. Ale czy to co wiesz aby napewno jest prawdą?
-Już wkrótce się dowiemy...................................................................................................




*Oczami Vaness'y*


    -Uwierz nie zrobią tego. Rydel wysłałem z Ell'em i Rocky'm na mini wyjazd. Coś się wydarzyło między moją siostrą a kumplem więc chce by było jak dawniej. Raura też się sobą zajmie, a przynajmniej przekonam Laurę, by tego nie robiła.
-Czyli co z góry miałeś wszystko przemyślane? i co jest twoim celem?
- Może od razu ci go nie powiem, bo byś się obraziła na mnie i utrudniło by mi to osiągnięcie sukcesu, ale wiem jedno.Julia nie zapomniała nigdy uczuć do swego Romea i żyje nadzieją, że podobnie jest z tobą.
-Riker  daj spokój przyjaźnimy się. Znamy się już parenaście ładnych lat i nie chce popsuć tego wszystkiego. Dobrze wiesz dlaczego. Zresztą młodzi..... Laura ja się o nią boję i dla jej dobra wole być  z moim obecnym chłopakiem. To ją  chroni i ty to dobrze wiesz.
-A skąd pewność że ona nie chce poznać całej prawdy?
-Prawda boli i ty wiesz to najlepiej. Dowiedziała się tyle co powinna. O rodzicach to i tak nie była nawet połowa bólu, a nie mogłam znieść jej widoku w po tym jak się dowiedziała. Widzisz co się  stało z Ross'em.
-Ross jest taki, bo nie było przy nim Laury gdy tego potrzebował, gdy jego pamięć wróciła. On ma przebłyski i mógłby się stać normalny. Ja wiem, że on ją kocha a prawda mogłaby dać im obojgu szczęście, czemu ty tego nie potrafisz zrozumieć. Prawda boli ale kłamstwo..... to dopiero niewyobrażalny ból, który zostawia po sobie blizny.
-DAJ MI SPOKÓJ!!!!!!!!!!!!!! Wiem co dla niej dobre. To moja siostra!!!!!!
- Ale nasza przyjaciółka daj jej żyć!!!!!! Skąd możessz wiedzieć co dla niej dobre!!! Okłamując ją zabierasz szczęście nie tylko siostrze, ale i sobie pomyśl o tym. Nie uważasz tak?
-OTWÓRZ TE DRZWI!!!!!!
-Nie
--OTWÓRZ TE DRZWI!!!!!!
-Dobra otworze wyjdę i zamknę a ty w tym czasie przemyślisz wszystko i jak wyjdziesz to powiesz Laurze prawdę, a jak nie to ja to zrobię.
-Ale....
-Ale teraz umiesz być miła? Wracam za godzine. Miłego myślenia.




************************************
Hejo!!!! Rozdział pisany na pół pierwszą cześć do pocących oczu pisała Zyzia zaś ja część kolejną. Sory za opuźnienia ale choroba nadal mnie trzyma i te rozdział pisze resztkami sił po uzupełnianiulekcji, ale i tak ich jeszcze nie skończyłam noo nic kończe i lece ogldać Romeo musi umrzeć.    Zrozumiałam ROmeo i Julia po prawie roku. Ta książka jest boska. 


Louise Noir :*

3 komentarze:

  1. Super genialny!Już nie mogłan się doczekać!
    Szkoda mi Rossa ponieważ walczy tak naprawdę z uczuciamu.Laury też mi jest żal bo nie zdaje sobie sprawy że jej siostra ckś przed nią ukrywa :( Mam nadzieję że w końcu Van będzie z Rikerem ;* Czekam na kolejny rozdział i życzę dużo weny :)
    Zapraszam do mnie ibelive-raura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :*
    Czego oni ukrywają? (Rik i Van głównie )
    Oj Ross. Walczysz z własnymi myślami.
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny. Vanessa i Riker jakieś sekrety mają. Uu robi się coraz bardziej ciekawie.

    OdpowiedzUsuń