wtorek, 25 sierpnia 2015

Rozdział 61

*Oczami Vanessy*

-Wiesz co? Wtedy nie kłamałem tylko, że nie powiedziałem ci jak naprawdę BARDZO cię lubię!!!! -Ooo jakiś ty słodski!!
-Co? 
-Połączenie słodki i boski= słodski i to mega :D
-Jak bym mogła nie pamiętać?
-To od tamtej chwili wiedziałem, że będziesz znaczyć dla mnie znaczniej więcej niż zwykła koleżanka, przyjaciółka czy nawet siostra. Myślisz, że dlaczego w ogóle do ciebie zagadałem? Spodobałaś mi się od początku chociaż byłem nic nie rozumiejącym małym dzieckiem które ,,opiekowało'' się młodszym braciszkiem. Dobra teraz twoja kolej. To od kiedy ci się w ogóle podobam?
- Od chwili, w której udawałam twoją dziewczynę byś się pozbył natrętnej Viollet.
-A tak pamiętam to....
Spałam sobie spokojnie jak co dzień aż usłyszałam na dole natarczywe pukanie do drzwi, później szybki bieg po schodach, a na końcu trzaśnięcie moich drzwi od pokoju. Później to były tylko nanosekundy, gdy Riker wskoczył na łóżko i zaczął mnie budzić krzycząc, że muszę mu pomóc inaczej będzie musiał znosić mega potwora, kompletnie nie w jego guście, który  jest samolubny, narcystyczny i gadatliwy jak diabli. Ja, oczywiście dobrotliwa zaproponowałam, że możemy przez jakiś tydzień udawać parę by uwierzyła, że on jest zajęty i nie ma u niego szans.
Pomysł się udał i już po 2 dniach nie było żadnych śladów tego, że on jej się kiedykolwiek podobał. Ale po tych wszystkich całusach, Przytulankach i niby randkach, serio się w nim zakochałam.  Ale cóż nie mogłam mu nic powiedzieć. Jakbym mogła ryzykować utratą przyjaźni. Więc tłumiłam w sobie wszystkie te uczucia. Ale szczerze po tym co usłyszałam od Riker'a żałowałam tego, że nie udało mi się przełamać mojego strachu. Może tak to oboję byśmy mniej cierpieli i moglibyśmy być szczęśliwi od dawna. Choć jestem zdania, że wszystko co się dzieje nie pozostaje bez znaczenia. Każda, rzecz ma swoją kolej i przychodzi w odpowiednim czasie i miejscu.



*Ranek- pokój hotelowy Ross'a*

Obudził mnie straszny ból głowy. A mamusia mówiła Ross'iu nie pij tyle a jak już to nie mieszaj alkoholi. I proszę nie posłuchałem żadnej z rad.
Postanowiłem przekręcić się na bok przypominając sobie, że ostatniej nocy udało się mi zaciągnąć do łóżka. Nie powiem, że nie  miałem nadziei, iż to Laura okaże się tą "nieszczęśnicą". Ale wracają do teraźniejszości gdy spojrzałem kto leży koło mnie myślałem, żs dostane zawału. Szybko zerwałem się z łóżka i ubrałem się. Gdy kończyłem wykonywać ostatnią czynność zauważyłem,że Ona się budzi.   .. O nieee.....!!!!
-Hej Kocurku co się dzieje? Czemu uciekasz?
Moim oczom ukazała się ta postać.

-AAaaaa..... Znaczy nie to, że coś, ale...
-Co wczoraj wyglądałam inaczej? Mówiłeś do mnie Laura, a ja jestem Shanpay miło mi.
-Tak... No ten... Przepraszam, że o to pytam panią, ale nic z wczoraj nie pamiętam, a chce wiedzie, czy my... czy my pieprzyliśmy się?
-Nie nazwałabym tego tak. Mieliśmy taki zamiar, ale gdy tylko wszedłeś do pokoju i rozebrałeś się to zaraz po tym jak podszedłeś do łóżka padłeś na nie jak długi i myślałam, że już nie żyjesz, ale głośnie chrapnięcia jednak wyprowadziły mnie z tego błędu. A i nie mów mi per pani.
-To dlaczego ze mną zostałaś?
-Byłeś tak pijany, że gdyby nie ja udusiłbyś się własnymi wymiocinami. Więc to oczywiste, że nie mogłam cię samego zostawić. Nie chciałam cię mieć później na swoim sumieniu.
-To skoro nic między nami nie zaszło, a nawet uratowała mi pani życie przed moimi wymiocinami to bardzo pani dziękuje.
-Nie jestem pani mówiłam ci !!!
-A no tak przepraszam cię,
-Spokojnie mały nie ma sprawy. Dobra to spadam do siebie. Narka, cześć, hej, do widzenia, Joł joł czy jak wy tam mówicie.
-Na razie. Miło było cię poznać!!!
-Ciebie też blondii. Wiesz nie jesteś jednak taki zły jak mówią ludzie na dzielni. Narka
I tyle widziałem Shanpay. Moją przyszłą- niedoszłą kochankę, która uratowała mnie przed śmiercią rzygenną.


*Oczami Ellingtona*

Po tym jak Ross mnie zostawił dla jakieś laski podeszła do mnie jej koleżanka, która była..... Czy ona w ogóle była dziewczyną?!?!? Ludzie ja się pytam, która normalna dziewczyna nie goli nóg?!!? A z włosów pod pachami dało się zapleść warkocz, który miała Roszpunka.
Wyswobodziłem się od niej jakimś cudem i pognałem szybko do swojego pokoju. Znalazłem tam swój telefon, taaaa to chyba oczywiste, że on tam powinien być, ale nie zapominajmy u mnie zamiast krwii w 80% płynie czysty alkohol. Podniosłem mojego ,,sprzęta'' i wszedłem do kontaktów. Tam ukazał mi się dobrze znany numer i nazwa, którą dodałem jako jedyną do ulubionych. Należał on do rydel. Skoro jak wiadomo normalnie robię głupoty to co się dziwić, że właśnie do niej teraz dzwonię?

R(Rydel):Tak słucham ?
Jej głos był przytłumiony przez odgłosy dochodzące z pomieszczenia w którym była. Czyżby też poszła do klubu? Do tego też jest pijana. Heh ja jednak mam to straszne szczęście.
E(Ell): Hej Ryd!
R: Wypieprzaj ELl z mojej komórki i tak dosyć mnie zdenerwowałeś, żebym teraz mogła spokojnie gadać.
E: Oj gdybyś znała prawdę byś się na mnie rzuciła ze szczęścia i nie chciałabyś mnie wypuścić.
R: W takim razie powiedz mi prawdę Ell.
E: Kocham Cię.


* Oczami Laury*

Zgodnie z postanowieniem spędzamy już 3 godzinie w klubie o nazwie ,,Knockin'' ( nazwa wymyślona na potrzeby bloga^Louise Noir ;) , czyli Niepozorna)  cały czas albo pijemy razem z Ryd albo tańczymy. Z racji tego, że ja jestem jeszcze nie pełnoletnia to wszystko musi kupować Rydel lub jakiś debil, który myśli, że ma u mnie szanse lub ma nadzieje, że uda mu się dziś mnie zaliczyć. To, że jestem pijana nie równa się z tym, że jestem też naiwna czy, że straciłam rozum, a raczej jego resztki. Czemu każdy facet musi być szowinista? Jeśli chodzi o sex to pierwszy wychodzi z inicjatywą do dziewczyny, a gdy serio mu się jakaś spodoba, bo szczerze mówiąc nie wierzę, że nikt się komuś nie podoba przynajmniej powyżej 15 to nigdy nie powie danej dziewczynie, że jest ładna czy, że chciał by się z nią umówić. Faceci tylko nas wykorzystują. Jak nie chcą byśmy odwaliły jakąś pracę, to chcą coś spisać lub by się zaopiekować ich młodszym rodzeństwem. Haloo!!! My nie służymy do zabicia czasu gdy wam się nudzi, bo powiedzmy, siedzicie sami w obcym kraju i przeszliście wszystkie poziomy waszych gierek, nie to, że coś ja je też lubię no, ale sorki nie wyjść na dwór w piękną pogodę, gdy rzadko się widujesz z koleżanką z dzieciństwa, bo niby boli cię brzuch później chociaż cię cudownie przestał nie powiedzieć nic, a po godzinie wyjaśnić, że ,, Nie, nie chce mi się iść''. Sorki, ale godzinami niszczyć sobie wzrok o ci się chce?!!?!? Albo inaczej chłopak przypomina sobie o tobie gdy chce, żebyś zapytała go, bo piszę sprawdzian, a ty jesteś z tego przedniotu dobra i możesz mu wyjaśnić to i owo by zdał go bez problemu. Czy myśli,  że jak zrobi do ciebie ładne oczka, które są meeeeega słodkie i baaardzooo brązowe i masz wrażenie, że w nich toniesz to oddasz mu wszystkie swoje zadania, które straciłaś jakieś 2 godziny,  żeby wszystko dokładnie opisać i umieć wytłumaczyć. Ughhh.......... I te ich słodkie przezwiska dla nas. Osobiście bardziej mam ochotę się z nich śmiać niż się nimi zawstydzać i jarać się, że mega przystojny i nieświadomie ci się podoba wymyślił dla mnie słodziutką ksyweczkę, która tylko on jeden się do mnie zwraca. Nie wiem czy ze mną jest coś nie tak czy serio oni tego  nie robią, ale nie potrafię rozpoznać kiedy facet ze mną flirtuje!!! Help me people!!!!  Chłopak do mnie zarywał jakieś 2 miesiące, a dopiero gdy zapytał czy się z nim umówię to się skapnęłam. Gratuluje Laura. Ty i ten zapłon. Dobra może bym tak wróciła do chwili obecnej. Więc teraz ..... ja.... co ja robię? A tak siedzę przy barze i popijam drinka od jakiegoś bruneta, który ciągle coś do mnie mówi, ale oczywiście uwagi nie zwracam.  Dobra czas to skończyć tylko najpierw Rydel. No blondii gdzie się chowasz? Ooo... jesteś ! I równie znudzona jak ja. Heh to znak od niebios, że pora wiać.
-Sorki, ale wiesz muszę już się zbierać, z moją koleżanką jest nie najlepiej, my najwyżej się zdzwonimy jak coś, więc lecę. Narka.
Szybko wstała i zaczęłam odchodzić. Jeszcze usłyszałam jak chłopak za mną woła, że nie ma mojego numeru, ani ja jego. Nawet nie próbowałam się odwrócić i mu odpowiedzieć. Wręcz przeciwnie zaczęłam szybciej iść w stronę Rydel.


************************************************************************************
Hej tu Niepozorna- a którzy inny- wcześniejszy rozdział opublikowałam dwa razy bo ten pierwszy był przypadkowy. Smuci mnie tylko, że jedna osoba tylko go skomentowałam. Jeśli wena mi nie wróci, ani liczba komów się nie zwiększy bloga skończę w jakieś 5 rozdziały. Dodatkowo postanowiłam spróbować napisać swoją własną książkę. Być może opublikuje wam ją, ale jeśli skończę tego bloga teraz, czyli po tych 5 rozdziałach, choć sb tego nie wyobrażałam i miałam nadzieję do 100 dociągnąć to jej nie zobaczycie. On oczywiście nie będzie o R5 ani nic z tego to od początku do końca będzie moja historia.
Dobra kończę notkę
Proszę o komy jeśli nie chcecie bym go kończyła po 5 rozdziałach liczę przynajmniej na 8 komów. Kiedyś było ich 14 a teraz ledwo 1 choć liczba wyświetleń rozdziałów ostatnio przekracza normę i jeden rozdział ma przynajmniej 200 wyświetleń, więc liczę że choć 3% osób z tych 200  skomentuje.

Wasz Niepozorna
Ps. Co sądzicie o pomyśle napisania książki?
Pps. KOMENTUJCIE!!!!!

11 komentarzy:

  1. Hej sorki ale pogubiłam się lekko przy tym wcześniejszym i zapomniałam a rozdziały obydwa są genialne i baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo nie chce żebyś kończyła po tych 5 rozdziałach więc do następnego
    Pozdrawiam Marcela
    Ps. Jak dla mnie pomysł z książką ekstra i chciałabym ją przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział ♡
    Jezzu ja nie chcę żebyś kończyła bloga po 5 rozdziałach!!
    Czekam niecierpliwie na nexta :)
    Olivia<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :D
    Na tą Shanpay trochę się szoknęłam xD (szczególnie fotką.)
    Nie kończ tak szybko ;c chlip, chlip...
    Bardzio ploooosię :*
    Jak chcesz napisać książkę...
    WCHODZĘ W TO!
    :D
    Chcę przeczytać to dzieło ^.^
    To ja czekam na ciąg dalszy :D (Alkohol im szkodzi xD)
    Pozdrawiam,
    Sashy ♫

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział genialny! Ross i jego przeżycia dobrowadziły mnie do śmiechu! Nie chcę abyś kończyła na 5 rozdziałach. Ten blog jest fantastyczny nawet poleciłam go przyjaciółce,która ciągle mnie pyta czy jest nowy rozdział. ������

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje to bardzo miłe z twoje strony i strasznie ci dziękuje, że poleciłaś mojego bloga swojej koleżance. Z rozdziałami postaram się ogarnąć choć ciężko mi idzie i ledwo co czas na to znajduję. Wasze komentarze są bardzo miłe. I jeśli będzie te minimum 6 komów to dociągnę do tej 100. Rozumiem, że trochę zaplątałam z poprzednim, ale chciałam wam go wydłużyć. Dobra koniec mam ostatnio dużą wenę do pisania rozprawek zamiast komów czy notek. Oke No way. Dziękuje za te komy są miłe i mam nadzieję, że na tym nie poprzestaniecie.
      Wasza Niepozorna - Louise Noir
      A co do książki to postaram się napisać do końca tego bloga.
      Wasza Niepozorna, czyli Louise Noir.
      Dziękuje nowym czytelniczkom, a przynajmniej osobą, które się dziś ukazały ;) :*

      Usuń
  5. Świetny rozdział :)
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział!
    Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hejka!
    Nawet nie myśl o tym by kończyć bloga za 5 rozdziałów. O nie, nie. Ola sie tak nie bawi. Ostatnio nie komentowałam gdyż coś z telefonem mi się działo. Ale nie ważnę. Rozdział bardzo mi się podobał z względu na przeplatanke wspomnien Rikera i Vanessy. Moglismy się wtedy coś ciekawego dowiedzieć ;-)
    Ale mam prośbę. Proszę ni dodawaj emotek podczas rozdziału poza smsami czy listami itp. To jest troszkę irytujące. Ale jak wolisz.
    Czytałam "niedokonczonego" nexta który przez przypadek dodałaś. Ale osoboscie wole ten dokończony xD
    Co do ksiażki. Troszke nie zrozumiałam. Chodzi o to byś publikowała to w internecie czy jak? Bo to zabrzmiało jakbyś dostała propozycję od jakiegoś wydawnictwa. Ale chciała bym poczytac :)

    Weeeeny <3 + nie kończ bloga za 5 rozdziałów, no chance.
    - Killer

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie po prostu chce napisać ją sama dla siebie i ewentualnie wstawić plik lub wysłać go moim stałym i chętnym czytelnikom do jego przeczytania. Ale jeszcze nie jest pewne to czy wgl mi się uda coś naskrobać. Czy będę mieć tyle weny. :D A z emotkami to jakoś przez przypadek.

      Usuń
  8. Ej, czemu nie ma kolejnych rozdziałów? :( Zaczęłam czytać twojego bloga już daaawno temu, jak jeszcze nie przyszło mi do głowy, żeby założyć własnego, dlatego nie komentowałam. Jednak dlaczego nie ma niczego dalej? Jestem bardzo ciekawa..
    A tak wogóle, nominowałam cię do LBA. Szczegóły u mnie:http://laura-marano-i-r5.blogspot.com/2015/10/lba-d.html :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki z anominacje, a nie piszę ponieważ ostatnio nie zbyt miała czas i w wolnych chwilach skrobie coś. Ściągnęłam nawet apke blogger'a żeby w wolnych chwilach pisać nawet w szkole. Mam już rozdział na taką długość jak zwykle ale chciałam , żeby był dłuższy. Przy okazji dzięki za nominację. Rozdział może jeszcze dziś uda mi się dokończyć. W zależności od nawału pracy. Bo są dni co mam 3 sprawdziany na raz plus miałam to całe kocenie i wgl masa kółek często kończę po 8 więc zanim siadam do lekcji jest koło 17 i wieczorami idę już spać jak kończę odrabiać. A skoro znalazłam chwile dziś to go dokończe .

    OdpowiedzUsuń