Jej dzieciństwo było szczęśliwe, ale nie pamiętała nic z
pierwszych ośmiu lat życia. Nie przejmowała się tym. Jej piętnaste urodziny. Spędzała je jak zwykle
z rodzicami i starszą siostrą. Odbyło się z tej okazji małe przyjęcie, ona,
rodzice, siostra i garstka przyjaciół. Wszyscy świetnie się bawili. Parę dni po
jej urodzinach rodzice musieli wyjechać. Spotykali się z dawnymi znajomymi z
którymi dawno temu zerwali kontakt. Została pod opieką swojej starszej siostry.
Rodzice po dojechaniu na miejsce zadzwonili do nich z wiadomością że wracając
przywiozą ze sobą państwo Lynch. Podczas drogi doszło do wypadku. Pomimo
znakomitych zdolności w jeździe pana Marano nikt nie przeżył. By uniknąć
czołowego zderzenia z ciężarówką pan Marano skręcił gwałtownie w bok. Trafił na
barierkę która jak nóż przedzieliła samochód na dwie części powodując szybką śmierć
pasażerów. Dzieci państwa Marano i Lynch bardzo się martwiły o swoich rodziców.
Nazajutrz policja zapukała do dwóch domów tak różnych a tak bardzo siebie
przypominających. Właśnie w tym dniu życie tych dzieci obróciło się o trzysta sześćdziesiąt
stopni. W tym dniu zaczęła się żałoba dwóch rodzin. Rodzin których połączyła ta
sama tragedia. W tym dniu największe załamanie przeżyli pewna piętnastoletnia
brunetka i jej blond włosy rówieśnik. Przez pierwsze dwa tygodnie było
najciężej. Nie wychodzili z pokojów. Nie rozmawiali z rodzeństwem. Nie chodzili
do szkoły. Nie chcieli jeść. Załamali się, ale doszli do siebie z pomocą
bliskich. Tak różni a tak podobni, tak dalecy, jednak tak bliscy. Tak samo
radzili sobie po stracie bliskich. Dwójka nieznanych sobie osób. Ale czy na
pewno? Nie. Znali się. Byli przyjaciółmi, najlepszymi, nie rozstawali się ze
sobą. Nie pamiętają tego. Wypadek gdy mieli po osiem lat. Amnezja. On się
wyprowadził. Ona została. Zerwane kontakty. Nie pamiętają. Ale czy na długo? Jest
to opowieść o Laurze i Ross’ie. O ich starej przyjaźni i rozstaniu. Minęło dwa
lata od strasznego wypadku. Zapomnieli, a jednak nadal przeżywają stratę
najbliższych. Nie spodziewali się, że ich życie może wywrócić się jeszcze do
góry nogami. Pewnego dnia gdy Laura obchodziła swoje siedemnaste urodziny
dowiedziała się od siostry, że wyjeżdżają…. Gdzie przeprowadzą się siostry
Marano? Czy Ross i Laura odnowią przyjaźń i w jaki sposób to się stanie? Jak
ułoży się życie głównych bohaterów i ich rodzin?
NOTKA OD AUTORKI:
Heeeeeeeeeeeeej!
Tutaj
Niepozorna. Oto prolog opublikowany przez kochaną Louise. I jak
podoba się wam? Dopiero zaczynam jest to mój pierwszy blog i mam
nadzieje, że pomożecie mi go dopracować piszcie w komentarzach co o tym
sądzicie. Byłabym za to bardzo wdzięczna to strasznie motywujące dla
kogoś kto dopiero zaczyna. Dobra, za bardzo się rozpisuje. Czytajcie,
komentujcie i mówcie znajomym.
Jak na razie zaczyna się ciekawie :D czekam na 1 rozdział
OdpowiedzUsuńpowodzenia trzymam za was kciuki i to bardzoooooooooooo. Fajne tło i wreszcie prolog yay!!!!!!!!!!!!!! Wasza stała czytelniczka i komentatorka. ciekawe czy mnie rozpoznacie ????????:D
OdpowiedzUsuńOczywiscie ze bd czytala tego bloga ;D
OdpowiedzUsuńsuper prolog i juz nie moge sie doczekac pierwszego rozdzialu :)
zapraszam do siebie: ross-and-laura-lovestory.blogspot.com
mam nadzieje ze wpadniesz xp
Ana
Extra blog uwielbiam go :) Szczerze polecam innym
UsuńNie mogę się doczekać 1 rozdziału
OdpowiedzUsuńCudowny prolog
Fajnie się zaczeło, czekam na 1 rozdzialik:D
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńKochana zapraszam do mojego drugiego bloga gdzie prowadzę z Majką => http://raura-true-one-of-love.blogspot.com/
Czytam !!!!!!! Ekstra blog tak samo jak raura-i-love.blogspot.com i inne uwielbiam to co piszesz
UsuńJa chcę rozdział. To jest świetne. Prawie płakałam :'( czekam na next <333
OdpowiedzUsuńFajne, ale skoro ich życie obróciło się o trzysta sześćdziesiąt stopni to, czy czasami nie wrócili do punktu wyjścia?
OdpowiedzUsuńTylko mówię ;-)