Więc obecnie mamy poniedziałek i jest godzina...... 7:10 i właśnie wsta..... Że co?!??!!?!?!? 7:10??!?!?!?! O nie ja przecież nie zdążę do szkoły. Zaczęłam szybko się ubierać. Chyba każdy wie na czym to polega więc nie będę wam opowiadać.Gdy byłam gotowa zleciałam szybko na dół po schodach i po drodze do drzwi złapałam jabłko rzucając je odrazu do torby. gdy wypadłam na dwór zamknęłam szybko drzwi i pobiegłam do swojego motoru.
Wskoczyłam na niego i jak najszybiej pojechałam do szkoły. Dzięki temu, że mój kochany motuś rozwija się do 400 km/h byłam w szkole już po 5 minutach. Próg budy przekroczyłam równo z dzwonkiem, więc pobiegłam szybko do szafek i wyjęłam swoje książki. Niestety dziś swoje lekcjie miałam na drugim końcu budynku. Gdy dotarłam do klasy byłam spóźniona już 10 minut. Zapukałam i grzecznie weszłam. Wszystkie oczy zwróciły się na mnie, a ja patrzyłam na osobę stojącą przy nauczyciele. Lynch.....
-No proszę kogo my tu mamy? Kolejna spóźnialska? Zaczyna mnie wkurzać, że ciągle się spóźniacie!!!! Mam dla was karę i jeśli jej nie przyjmiecie możecie mieć niezłe kłopoty, których nie chcecie, prawda?
-Prawda.- Odpowiedzieliśmy w tym samym czasie.....aż na wymioty mnie ciągnie.....
-No, więc szkoła wystawia spektakl ,,Romeo i Julia'' niestety nie ma głównych aktorów grających te postaci, a słyszałam, że jesteście dość dobrzy w tych sprawach. Więc zagracie to i przygotujecie scene. Jeśli zawiedziecie...... lepiej nie zróbcie tego.
-Ale...
-Nie ma żadnego,ale !!! Macie to zrobić i nie zawieść naszej szkoły. Zrozumiałe?
-Tak jest pani Morgan.
*Koniec lekcji*
*Przed budynkiem szkoły*
-Hej Marano!!
-Co chcesz blond pawianie?
-troche milej debilko!!
-Opanuj się i nie nazywaj mnie tak męska dziwko.
Po tym komentarzu strasznie się chyba wkurzył, bo zaciągnął mnie na tyły budynku.
-Posłuchaj możesz mnie nienawidzić. Wiem , że nigdy się nie polubimy, ani my ani nasze rody, ale dobrze ci radzę. Nie wyzywaj mnie bo gorzko tego porzałujesz.
-Myślisz, że się ciebie boję? Lecz się Lynch.
Chłopak przybliżył się znacznie, przez co nasze usta dzieliły milimetry
- Posłuchaj mnie uważnie, bo więcej razy nie powtórze. Nie wkurzaj mnie, bo jak nie.....
- Bo jak nie to co mi zrobisz bananie?
-Bananie? No way..... Jak np. Byś mnie bardzo teraz wkurzyła w najlepszej opcji przeleciałbym cię na tej ścianie, a chyba nie chcesz tego prawda?
- A właśnie może chcę i co ty na to?
- Więc sma się prosiłaś, nię miej
Opowiadanie bedzie aktualizowane to tak jakby 1 cz. Poprostu nie hciałam dalejzwlekać a nie mam zbytnio,czasu i wenhy ale to się już zmienia niedługo ciąg dalszy prosze o komy. Niepozoena