Strony

Menu

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Rozdział 39

* Vanessa*

A drzwi otworzyła nam Rydel....
-Hej siostra co  ty tu robisz?
- Chyba co wy tu robicie?
- My mamy obecnie domek po drugiej stronie jeziorka i mieszkamy tam, wiesz Ryd tam  co kiedyś jeździliśmy. A zresztą nie stójcie tak w drzwiach tlko wejdźcie. Zresztą miałam do was  dzwonić w pewnej sprawie.
Razem z Riker'em wykonaliśmy rozkaz Dell i weszliśmy do środka. W wejściu zdjęliśmy buty a następnie udaliśmy się do salonu.
-Za nim zaczniemy rozmawiać chciałam się jeszcze zapytać ile wasza rodzina ma takich domków?
- Nie wiem chyba tylko te dwa no nie Ryd.
-Tak raczej tak przynajmniej o reszcie nic nam nie wiadomo.
-Ale jedno muszę wam przyznać. Wasi rodzice mieli styl i wiedzieli co kupować.
-Dzięki. A teraz zaczekajcie a ja zawołam Ell'a. Albo  po prostu krzyknę ten domek do wielkich nie należy.
-Ell możesz zejść na dół teraz.
 -Coś się stało Ryd?
- Nie po prostu choć.
-Jasne już biegnę .
I to dosłownie Ell zbiegł na dół. Po 2 sekundach stał w drzwiach w samych bokserkach i nie małym oszołomieniem na twarzy. Mi i Rydel chciało się śmiać, a chłopakom wręcz przeciwnie. Ell oprócz tego że był skołowany to jeszcze zawstydzony, bo stał prawie nagi przed bratem jego siostry i jego dziewczyny. Rik cóż tu dużo mówić był cały czerwony ze złości.
-Dlaczego chodzisz tak ubrany przed moją siostrą!!?!?!?!?! Mógłbyś chociaż spodnie założyć. A jakby to był ktoś inny niż my to co byś zrobił?!?
-No wiesz w pobliżu jest tylko wasz domek, a do miasta też jest  kawałek zresztą nikt oprócz nas o nich nie wie to kto by niby miał przeszkodzić, a chodzę tak bo dopiero wstałem.
-To śpisz tak przy mojej siostrzyczce?!?!?
- Nie nie skądże. Ja po prostu.....się.....yyyyy..... przebierałem. E tak przebierałem się.
-To co. Wiesz, że i tak nie masz prawa się jej tak pokazywać.  Ona jest za młoda na takie widoki. A zresztą powinieneś to najpierw ze mną ustalić.
-No chyba coś cie bracie swędzi że on ma z tobą takie sprawy ustalać.
-Ty się siostra nie wtrącaj.
-Vanessa błagam zrób coś z nim bo nie przeżyje dnia dzisiejszego.
-Rik bądź grzeczny bo jak nie to cie z domku wyrzucę. A zresztą masz mój telefon i zemścij się za dzisiejsze na Raurze.
-Wiesz może niech lepiej Ryd zadzwoni.
-To dobry pomysł powiem im żeby przygotowali wasz domek na święta. Czekajcie już dzwonie.
-A tak właściwie w czym wam przerwali Rik?
-Nie twoja sprawa. Lepiej idź się ubierz zanim ci coś zrobię.
-Spokojnie bez nerwów już zakładam spodnie i bluzke.

*Oczami Rydel*

Mój brat mnie strasznie wkurzył. Czemu on zawsze musi być taki nad opiekuńczy zawsze jak jakiś chłopak się do mnie zbliżał to był zaraz odstraszany przez blondyna. W końcu Rik doszedł do wniosku, że nie da rady sam mnie upilnować więc potajemnie wplątał w to Ellingtona, a on bez niczego się zgodził. Takie odstraszanie trwa już dobrych pare lat odkąd nasi rodzice nie żyję się pogorszyło, bo już wogóle nie miał kto nad nimi zapanować. Ale nie ważne moje przemyślenia zostawmy na koniec teraz najważniejsze. Telefon do Ross'a i Laury. Mam nadzieje, że się nie pozabijają, bo po tym co ostatnio się między nimi dzieje to aż strach ich samych zostawić. Czemu nie wyznają sobie uczuć i nie będą happy ?

*Kawałek poprzedniego rozdziału*

Rozmowa telefoniczna:
R:Rydel   Hej braciszku co porabiasz?
J ja           A wiesz nic szczególnego a ty gdzie się podziewasz? Dawnonie rozmawialiśmy. 
Sam dobrze wiesz jak to jesg ty też długo nie dzwoniłeś, a teraz jestem w takim fajnym małym domku z Ellem.
Będę wujkiem?
A ja będę ciocią?
nie 
No widzisz sam sobie odpowiedziałeś. A właśnie nadal jesteś pokłócony z Laurą?
Sam nie wiem nasza relacja jest........dziwna. 
Żadna nowina dlaczego nie powiesz jej prawdy?
Bo sięcboje okej? To nie takie proste wiesz ile Ell się do tego zbierał? 
Nie
No właśnje
A ile się zbierał?
5 ........
Miesięcy?
Nie! Lat! 5 cholernych lat się biedak zbierał choć miał cię ciągleblisko, a ja niewidziałem jej pare lat dotego nie pamiętam naszej przeszłości i  jeszcze się pokłóciliśmy o to że jakaś dziewczyna ze mną gadała a ja rzekomo zapmniałem o Lau
Ross to prawda? Serio o niej zapomniałeś?
Nie ale chciałem sprawdzić czy jej na mnie zależy i jak będzie się zachowywać a ona mi wytyka to że zapomniałem o PRZYJACIÓŁCE!!!! Ja nigdy o niej nie zapominam i nie zapomnę za mocną ją kocham. 
Dobra wierze ci. A tak z innej beczki. Zaglądałeś ostatnio w kalendarz? 
Nie a co?
To spójrz i odczytaj date
20 grudnia
No i w związku z tym niedługo są.......
Są........
Są święta bałwanie. Święta i wy  musycie je przygotować w domku u Van i Rika . Jasne?
Tak. 
Więc tak pokupujcie prezenty, ugotujcie coś, posprzątajcie, ubierzcie choinkę a i najważniejsze idż do lasu i prrzynieś duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo jemioły jasne?
Tak. Kiedy przyjedziecie?
Postanowimy wrócić na wigilię przed  pierwszą gwiazdką. Rikessa też tak wróci. Dobra kończe Ell przygotował mi obiad 
Ok. Leci i smacznego
Pa
Pa

Koniec  rozmowy. 

-Koniec załatwione Raura ozdobi wasz domek i przygotuje wszystko. To co oglądamy teraz TV?
-Jasne czemu nie?
-A gdzie Rik i Ellington?
- Ell poszedł się ubrać jakieś 5 minut temu a Rik niedawno też wyszedł, ale do łazienki.
-Aha spoko........CO wyszli obaj?!?!?! Pozwoliłaś  na to po tym co stało się dziś. Po tym jak krzyczał na Ell'a? Przecież on go zabije, a jak się dowie jeszcze o pewnej rzeczy to biedak zginie w pół sekundy. Choć szybko ty zatrzymujesz Rik'a swoimi sztuczkami, a ja ratuje Ratliffa. Jasne?
-A jaj kapitanie. Pędem na odsiecz. A właśnie Ryd czyli ty masz już to za sobą?
-Yyy... tylko masz mu nic nie mówić jasne?
-Tak jasne. Czyli zostałam ja i Laura.
-Ty jeszcze nie? Dziwne.
-Czemu?
-Bo mój drogi braciszek ma od dawna na ciebie chętkę, a dziś w czym wam przeszkodzili?
-Wiesz gdyby nie telefon Laury to by sama została.
-Wiedziałam mi nie da ale sam może nosz co za cham.
Przerwałyśmy naszą konwersację bo doszłyśmy już na górę i stałyśmy przed drzwiami za którymi toczyła się rozmowa mojego chłopaka z moim bratem
-Jeśli ją skrzywdzisz.....
-Tak wiem Rik powtarzasz to ciągle. Co ty dziś taki wściekły?
-Jak tylko wrócimy do domu to Ross dostaje baty za nie wykonanie swojego zadania, a jeśli mi pomożesz pozwolę ci na coś.
-Wiesz że to nie zależy od ciebie tylko od Rydel zresztą mi nie chodzi tylko o to, a Ross to jakiego zadania nie wykonał?
-Miał nie dzwonić, a prosze Laura zadzwoniła 3 razy, czy on nie umie spędzić mile czasu? W dodatku z dziewczyną w której jest zakochany? Nie wierze że z niego taki fajtłapa. Nic nie mówiłeś Rydel o tym co Ross czuje do Laury no  nie ?
-Nie a ty Van?
-Też. DObra skoro się rozumiemy to schodźmy ja zejdę pierwszy a ty za parę minut po mnie ok?
-Ok.

-Van szybko uciekamy.
Gdy byłyśmy już przy schodach usłyszałyśmy że drzwi się otwierają. Spanikowane spojrzałam na Van i odwróciłam się w stronę brata.
-Rik nie pomyliłeś czasami łazienki z sypialnią?
-Nie.
-To co robiłeś w naszej sypialni?
-Naszej??!?!?!?!?
-Nie odwracaj kota ogonem raz na dół, Van pilnuj go a ja pójdę sprawdzić co tam u Ell'a  i za minutkę schodzimy.
-Jasne.
Już po niespełna minucie stałam przed brunetem.
-Hej o czym gadałeś z Riker'em?
-Em takie tam męskie sprawy. Mam na ciebie uważać i tyle.
-Napewno?
-Na pewno.
-No to............... dobra choć na dół nie będę cię męczyła pytaniami.

*Oczami Vanessy*

Razem z Rikiem siedzieliśmy na kanapie i oglądaliśmy TV. W pewnym momencie zauważyliśmy jak Rydellington schodzi na dół i siada  koło nas na kanapie.
-Co oglądamy?
-Wiadomości
Uwaga! Wiadomość z ostatniej chwili.  Wszyscy mieszkańcy Miami i jego okolić w promieniu stu kilometrów proszeni są o nie opuszczanie domów od dnia jutrzejszego aż do 24 grudnia. W tych dniach przez te tereny może przejść ogromna burza zagrażająca życiu osób znajdujących się po domami. Życzymy Wesołych Świąt!
- Coś czuję, że nie wrócimy na wigiliję.....

***********************************************************************************
Sory, ze taki krótki i z opóźnieniem niestety mam masę obowiązków które ciężko pogodzić.Prosze o komentowanie i zapraszam do nowej zakładki ,,Pytania do bohaterów''




5 komentarzy:

  1. Wow... burza :o
    Ale.. Ross i Lau przyjadą do nich? Czy w tym rzecz, że nie?
    O boże nie moge się doczekać :D
    Genialny rozdział coś czuję, że next będzie bardzo ciekawy.
    Pozdrawiam,
    Sashy ♫

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :)
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jeśli Zyzia się wyrobi to już jutro :) Wszystko zależy od niej

      Usuń
    2. Ok mam nadzieje że się wyrobi

      Usuń