Strony

Menu

niedziela, 7 września 2014

Rozdział 21`

*Oczami Rydel*


Obudziłam się około godziny 15. No tak przecież późno poszłyśmy spać, no ale cóż taki żywot. Dopiero po chwili gdy chciałam się przeciągnąć zauważyłam, że coś, a raczej ktoś mnie przytula. odwróciłam się  w stronę tej osóbki i zobaczyłam Ella, który strasznie słodko spał. Aż szkoda go było budzić, ale innego sposobu nie widziałam by się wydostać z tej ,,pułapki'
-Ell......Ell........... Ell wstawaj!!!!!!!!!!
-Jeszcze 5 minutek.
-O nie żadne pięć minutek wstawaj!- Pewnie najlepiej mieć mnie gdzieś, ale nie takie numer z Rydel Mary Lynch.
-Ell słonko obudzić się  proszę. Ellusiu mój ty pysiusiu. Puścisz mnie?
-W życiu. Teraz mam szanse cię zatrzymać przy mnie.
-Ale Ell ja już nie żartuje.
-No dobra niech będzie ale zaraz wracasz
-Ok.
Gdy chciałam wstać przypomniało mi się, że przecież nie mam ubrań, ani nawet bielizny na sobie. Więc pierwsze co wpadło mi do głowy to to bym owineła się kołdrą. Tak też zrobiłam przez co pozbawiłam bruneta przykrycia i to on teraz leżał bez niczego na łóżku, ale gdy poczuł chłodnę powietrze zakrył się kocem, który jakimś cudem znalazł się na jego szafce nocnej i nakrył się nim, a następnie wziął przykład ze mnie i zaczął się ubierać.
-Ryd?
-Tak?
-Nie rozumiem, dlaczego się zakrywasz kołdrą przecież wczoraj cię widziałem bez niczego.
-A ty? Też  cię widziałam, a jednak również się zakrywałeś.
-Dobra koniec tematu. Może lepiej sięubierzmy
-Racja, a i na razie nie wspominajmy o tym nikomu. Wiesz tak będzie najlepiej dla ciebie.
-Dlaczego dla mnie?
-Bo moi bracia by cię wykastrowali, a następnie baaaaaaaaaaardzo boleśnie zabili, a chyba oboje tego nie chcemy?
- No raczej nie, ale ja nie chce się ukrywać z moim uczuciem do ciebie Ryd i twoi bracia będą musieli się to zaakceptować. I nie ważne co mi zrobią, ale prędzej czy później powiem im sam, albo z tobą to będzie zależeć od ciebie. Narazie daję ci czas. Pamiętaj ja będę gotowy gdy ty też.
-Dzięki jesteś naprawdę kochany.



*Oczami Vanessy*


Gdy dojechaliśmy z Riker'em razem na miejsce naszego przyszłego domku. Podeszliśmy do drzwi i gdy zadzwoniliśmy dzwonkiem od razu otworzyła nam starsza kobieta od której po kilku godzinach rozmowy odkupiliśmy ten  śliczny domek za stosunkowo niską cenę. Ko0bieta pozwoliła nam się od razu wprowadzić. A  w związku z tym, że oboje ostatnio dostaliśmy role w filmach i to miała być taka mini niespodzianka, ze oboje będziemy grać w tym samym ,,dziele''. A wziązku z tym że nasz domek znajduje się na obrzeżach miasta a film będziemy kręcić właśnie w tych okolicach to będziemy mieć wymówkę, zeby nie wracać do domu i , że niby wynajmiemy sobie tutaj pokoje w hotelu, a tak naprawdę będziemy SAMI mieszkać w tym cudnym drewnianym budynku.
Po paru minutach kobieta opuściła nasz domek, a moje rozmyślenia przerwał głos mojego chłopaka.
-Van co ty na to by pojechać na zakupy, bo lodówkę mamy pustą, a czas tu będziemy spędzać, więc wrazie co przydało by się coś zjeść.
-Masz racje. To choćmy tylko może zajedziemy najpierw do domu by nic  nikt nie podejrzewał jakby co byliśmy  na spacerze, a później mam ci pomóc z ciuchami.
-Spoko, czyli alibi mamy.
- No to czas wcielić plan w życie.



*Oczami Ross'a*



Obudziłem się    koło 14,a w związku z tym, ze nie wiem co działo się z Laurą postanowiłam pójść do pokoju zarówno jej jak i mojego by się czegoś dowiedzieć na ten temat. Gdy doszedłem na miejsce i otworzyłem cicho drzwi i wszedłem, a wtedy moim oczą ukazał się piękny widok, a m.in. Laura, która słodko spała wtulona w moją poduszkę, zaś na sobie miała moją ulubioną bluzę   nie mogłem oderwać od niej wzroku. Nie wytrzymałem i podszełem do niej cicho, a następnie odsłoniłam jej twarz na którą spadały uciążliwe pasemka włosów. Pocałowałem ją delikatnie w czoło, ale po tym czynie złapała mnie przez sen za rękę i przyciągneła mnie do siebie przez co musiałem się koło niej położyć. Pewnie jak się obudzi będzie krzyczeć,ale tym będę się martwił później. W trakcie mojego rozmyślania Lau przytuliła się do mojego torsu. Po paru sekundach zacząłem odpływać w krainę morfeusza.





* Oczami Rocky'ego*


Gdy się obudziłem zobaczyłem, że jest już po 15. Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki gdzie się umyłem i ubrałem. Następnie udałem się na dół do kuchni, gdzie zobaczyłem moją siostrę i mojego przyjaciela przygotowujących jedzenie. Postanowiłem chwile postać w drzwiach i ich poobserwować. Podczas pracy mieli mnóstwo zabawy i cieszyli się swoim towarzystwem. W pewniej chwili zobaczyłem jak Ell całuje moją siostrę W USTA!?!??!?!?!?! O NIE MOJĄ SIOSTRZYCZKĘ?!??!!?
-ELLINGTONIE LEE RATLIFF COŚ TY ZROBIŁ MOJEJ SIOSTRZE?!?!?!?!?
- Rocky nie przesadzaj. Ja wiem co robię, a zresztą Ell to twój przyjaciół, którego znasz od dawna i nie tylko ty ale my wszyscy ,a zresztą nie drzyj się tak bo wszystkich obudzisz. A teraz albo się zamkniesz i zapomnisz o tym co widziałeś, albo możesz tego pożałować. JAsne?>!>>!>!!?!??!??
-Tak jest siostra!- Po tych słowach uciekłem na dwór by pójść na miasto i tam coś zjeść, ale oczywiście po drodze wychodząc z domu zabrałem buty i bluzę.


* Oczami Laury*



Spałam sobie smacznie, aż obudziły mnie czyjeś krzyki i  dopiero po chwili zoriętowałam się, że na kimś leżę. Powoli otworzyłam ociężale oczy i zobaczyłam Rossa?!?!?!?
-CO TY TU ROBISZ?!?!?!?!?!?!?!?
-Hyyy........?
-ROSS OBUDŹ SIĘ!!!!!!!!!!!!!
-No już nie śpię. CO się dzieje?
-Co się dzieje?!?!?!?!?Co się dzieje?!?!?!?!? Ja ci powiem co się dzieje. Ty śpisz w łóżku razem ZE MNĄ!!!!! A zasypiałam sama.
- Bo gdy przyszedłem do pokoju po ubrania zobaczyłem jak śpisz i chciałem cię przykryć, ale ty mnie złapałaś za rękę i przuciągnełaś do siebie. I nie mogłem się uwolnić z twojego uścisku, a nie chciałem cię budzić, więc jakoś tak wyszło, że usnąłem.
-Ale jak ty mogłeś!!! Lepiej mogłeś mnie obudzić!!!!! Chciałam pobyć sama a ty zawsze swoje!!!! Nie rozumiesz, ze muszę przemyśleć swoje zachowanie!!!!
-Oj cicho bądź ja jeszcze po części śpię.- Po tych słowach  Ross bezceremonialnie mnie pocałował, miałam ochotę się od niego oderwać i spoliczkować go, ale coś mnie powstrzymało. I postanowiłam oddać pocałunek przez co zaczeły się coraz bardziej pogłębiać.....




*********************************************************************************
Hej tutaj Niepozorna. Sorry, że rozdział taki nijaki i za błędym, ale jest już późna godzinai ja usypiam na siedząco. Szkoła się dopiera zaczeła, a ja już mam zapowiedzianą kartkówke z fizyki i historii. Ta i jeszcze dyktando mam mieć i zaczyna się zastanawiać czy, aby napewno dam radę bo na dzień dobry nauczycielki wepchneły mnie na 2 konkursy kuratoryjne z fizy i geografii, a ja jescze sama chce iść na biologie i chemie i dotego te rozdziały na 3 blog włącznie z tym. i dotego egzaminy próbne. Mówie wam 3 gimnazjum to zgroza. Więc kończę notkę i rozdział za tydzień w sobotę i trzymajcie kciuki, zeby nie zdechła z przegrzania mózgu od tych informacji.

3 komentarze:

  1. Świetny rozdział :)
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział :)
    Uuu nie przejmuj się ;p Ja jestem w 2 gimnazjum, a mam podobnie dużo nauki co ty ;/
    Zapraszam:
    fallinforyour5.blogspot.com
    I na mojego nowego bloga :)
    destiny-of-some-angels-is-fall-raura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń